Reklama

Sejm: będzie uchwała dziękująca koniom

Konie szczególnie zapisały się w historii Polski – twierdzą posłowie z Zespołu Przyjaciół Zwierząt. Chcą im poświęcić specjalną uchwałę.

Aktualizacja: 03.10.2016 06:07 Publikacja: 02.10.2016 19:23

Koń w historycznej roli głównej. Tu podczas rekonstrukcji (w 2014 r.) bitwy pod Olszynką Grochowską

Koń w historycznej roli głównej. Tu podczas rekonstrukcji (w 2014 r.) bitwy pod Olszynką Grochowską (1831 r.).

Foto: Fotorzepa, Jakub Cegieła

– Jesteśmy winni szacunek tym zwierzętom i ludziom, którzy zajmowali się nimi przez długie wieki – mówi poseł PO Paweł Suski, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt. We wtorek jego zespół prawdopodobnie skieruje do dalszych prac w Sejmie projekt uchwały w sprawie uhonorowania roli konia w historii Polski.

Projekt przygotowały organizacje prozwierzęce. W uzasadnieniu piszą, że jesteśmy „spadkobiercami rozwoju i stabilności gospodarczej, osiągniętej poprzez ciężką i mozolną pracę, wykonywaną od wielu wieków przez Polki i Polaków, a której nie udałoby się osiągnąć bez pomocy siły i oddania koni". Przypominają też zwycięstwa odniesione przez polską armię z udziałem koni, m.in. pod Kircholmem w 1605 r. ze Szwedami, pod Chocimiem w 1673 r. z armią turecką, pod Wiedniem 1683 r. z Imperium Osmańskim i podczas obrony Warszawy pod Komarowem w 1920 r.

– Koń w polskiej historii i kulturze jest wyjątkowym zwierzęciem. Pracował na roli i w lesie, nie oczekując niczego poza szacunkiem. Nawet podkowę tradycyjnie wiesza się przed domem, by przynosiła szczęście – przypomina Jacek Bożek z Klubu Gaja, jeden z inicjatorów uchwały.

Dodaje, że dlatego te zwierzęta zasługują na swoje święto, które autorzy projektu uchwały proponują ustanowić w pierwszych dniach maja. Poza tym w uchwale Sejm ma złożyć „hołd Polkom i Polakom, tworzącym i broniącym naszej Ojczyzny przed zagrożeniami, którzy wspólnie z końmi poświęcili swoje zdrowie i życie". Przyjmując dokument, Sejm ma też symbolicznie „dołączyć konie do panteonu naszych symboli, jakimi są orzeł i bocian".

Poseł Suski mówi, że treść uchwały może jeszcze ulec zmianie. – Jednym z naszych celów jest zwrócenie uwagi na los koni, które często są wciąż w haniebny sposób wykorzystywane – mówi. – Spodziewam się, że niektórym może to się nie spodobać, a uchwała stać się nawet obiektem drwin – dodaje.

Reklama
Reklama

I rzeczywiście, część posłów uważa, że koń nie zasługuje na uchwałę sejmową. – Jeśli składamy hołd koniom, to złóżmy też świniom, które również odegrały ważną rolę w historii Polski. Zastanowię się nad poparciem tej uchwały tylko wtedy, gdy posłowie dołożą do niej osła – śmieje się były minister rolnictwa Marek Sawicki z PSL.

Jednak uchwała nie miałaby jedynie wymiaru symbolicznego. Posłowie z Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt nie ukrywają, że stanowiłaby tylko pierwszy krok do podniesienia statusu konia. Drugim byłoby wykreślenie tego zwierzęcia z ustawy o organizacji hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich.

W efekcie koń nie byłby już zwierzęciem gospodarskim, lecz towarzyszącym, jak pies albo kot. – Uważam, że powinien mieć ten status, co oznaczałoby dla niego znacznie większą ochronę – mówi Krzysztof Czabański, wpływowy polityki PiS i członek Zespołu Przyjaciół Zwierząt.

Za takim rozwiązaniem od lat lobbują organizacje prozwierzęce, które sprzeciwiają się wykorzystywaniu koni na trasie do Morskiego Oka i walczą o lepsze warunki dla zwierząt transportowanych na rzeź. Pod internetową petycją do premier Beaty Szydło w sprawie statusu konia podpisało się przed kilkoma miesiącami ponad 30 tys. osób.

W efekcie prawnego przekwalifikowania nie byłby już możliwy ubój tych zwierząt, a choć w Polsce prawie się ich nie jada, jesteśmy liczącym się eksporterem koniny w Europie. Dlatego przeciw petycji ostro protestowali hodowcy.

„Chów koni to niebagatelne źródło dochodu dla ponad 40 tys. drobnotowarowych gospodarstw rolnych w Polsce" – przypomniał w specjalnym oświadczeniu prezes Polskiego Związek Hodowców Koni prof. Zbigniew Jaworski. Jego zdaniem wprowadzenie zakazu sprzedaży na ubój pozbawiłoby ćwierć miliona zwierząt wartości rynkowej, a w efekcie byłyby niehumanitarnie traktowane przez właścicieli.

Reklama
Reklama

Również Marek Sawicki uważa, że zmiana statusu konia to nieprzemyślany pomysł. – Traktuję to w kategoriach zabawy znudzonych posłów – krytykuje.

Zdaniem Jacka Bożka uda się jednak zyskać społeczne i polityczne poparcie dla pomysłów związanych z końmi. – Jak wynika z badań, Polacy kochają zwierzęta – zauważa.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama