Walerij Cepkało był wiceszefem białoruskiego MSZ, ambasadorem Białorusi w USA i wieloletnim współpracownikiem prezydenta Łukaszenki. Był twórcą mińskiego Parku Wysokich Technologii. Miał startować w tegorocznych wyborach prezydenckich, ale nie został dopuszczony przez CKW. Wraz z dziećmi wyjechał najpierw do Rosji, a następnie udał się do Kijowa. Dzisiaj jego żona Weronika Cepkało stoi u boku Swiatłany Cichanouskiej, czołowej rywalki Łukaszenki. Cichanouskiej pomaga też Maria Kalesnikowa, szefowa sztabu niedopuszczonego do wyborów i aresztowanego Wiktara Babaryki, byłego prezesa rosyjskiego Biełgazprombanku.

W otwartym liście do Putina, który publikują rosyjskie media Cepkało stwierdza, że Rosja jest "głównym strategicznym partnerem Białorusi". "Umowa o Państwie Związkowym Białorusi i Rosji pozostała jedynie na papierze, tylko jej niektóre postulaty zostały w pełni wykonane" - pisze Cepkało. Broni też zatrzymanych niedawno na Białorusi Rosjan, którzy, według Mińska, mieli destabilizować sytuację na Białorusi.  "Niedawnym przykładem niestosownego zachowania białoruskich władz wobec Rosji było aresztowanie 33 obywateli Rosji, przejeżdżających przez Białoruś tranzytem, na podstawie wymyślonych zarzutów" - stwierdza Cepkało.

"Zwracam się do Pana, Władimirze Władimirowiczu oraz do naszych braci Rosjan z prośbą, by nie popierać po raz kolejny Aleksandra Łukaszenki, ale wesprzeć przeprowadzenie wolnych wyborów prezydenckich i potępić prowadzoną przez białoruski reżim antynarodową i antyrosyjską politykę" - pisze były współpracownik białoruskiego prezydenta.