Michaiła Lesina zatłukli pałkami na śmierć oficerowie rosyjskiego kontrwywiadu FSB dorabiający u jednego z miliarderów, twierdzi amerykański BuzzFeed, powołując się na raport, jaki ostatnio otrzymała FBI.
Oligarcha podobno kazał tylko pobić Lesina, ale wykonawcy – być może pod wpływem alkoholu – przesadzili i zabili go. Amerykańskie wydanie nie podaje nazwiska miliardera ani powodów, dla których miałby płacić za pobicie byłego ministra.
Lesina znaleziono martwego rano 5 listopada 2015 roku w waszyngtońskim hotelu Dupont Circle.
Na początku rządów obecnego prezydenta Lesin jako minister prasy pacyfikował niezależne media, doprowadzając do zniszczenia holdingu Media Most oraz przejęcia przez Gazprom telewizji NTV. W uznaniu zasług został doradcą prezydenta, ale kolejny lokator Kremla Dmitrij Miedwiediew zdymisjonował go w 2009 roku za „systematyczne naruszanie dyscypliny pracy". Decyzja została przyjęta z ulgą przez nienawidzących go rosyjskich dziennikarzy, choć nikt nie znał jej przyczyn.
Po wyrzuceniu z Kremla Lesin został doradcą miliardera Jurija Kowalczuka, szefa Banku Rossija i przyjaciela Władimira Putina. Teraz BuzzFeed twierdzi, że oligarcha, który kazał pobić byłego ministra, jest „bliski prezydentowi Putinowi".