Aleksiej Nawalny, najbardziej zagorzały krytyk Władimira Putina, stracił przytomność na pokładzie samolotu, lecąc z Tomska do Moskwy. Przed odlotem pił na lotnisku herbatę.
Samolot awaryjnie lądował w Omsku, a Nawalnego po reanimacji przewieziono do miejscowego szpitala na oddział intensywnej terapii. Polityk jest w śpiączce, a jego stan lekarze określają jako ciężki.
Początkowo w szpitalu za prawdopodobną przyczynę utraty przytomności uznano „ostre zatrucie nieznanym środkiem halucynogennym" i wezwano policję.
Powszechna jest jednak opinia, że władze usiłowały wyeliminować głównego przeciwnika i krytyka prezydenta Putina.