David Cameron wracał z Nowego Jorku do Londynu w towarzystwie funkcjonariusza ochrony brytyjskiej policji. Samolot linii British Airways czekał na start, gdy jeden z pasażerów poinformował personel, że w toalecie znajduje się broń. - Kapitan potwierdził, że znaleziono broń. To wszystkich przeraziło - powiedział jeden z pasażerów.
Aby uspokoić osoby na pokładzie, kapitan powiedział im, że oficerowie ochrony są upoważnieni do wniesienia broni na pokład oraz, że pistolet został zwrócony właścicielowi. Kilku podróżnych sprzeciwiło się jednak temu.
Policja podkreśliła, że podchodzi do sprawy niezwykle poważnie oraz poinformowała, że wszczęła wewnętrzne dochodzenie. - Wiemy o incydencie podczas lotu do Wielkiej Brytanii w dniu 3 lutego. Od tego czasu oficera odsunięto od obowiązków operacyjnych - dodano.
Linie British Airways poinformowały natomiast, że przestrzegają zasad Urzędu Lotnictwa Cywilnego, które zezwalają policji brytyjskiej na przewóz broni palnej na pokładzie w określonych i kontrolowanych okolicznościach. - Nasza załoga szybko poradziła sobie z tym problemem jeszcze przed odlotem, a lot przebiegł jak zwykle - zaznaczył przewoźnik.
David Cameron zrezygnował z funkcji premiera Wielkiej Brytanii w 2016 roku, po referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.