W sprawie wyboru członków KRS głosowano dwa razy. Pierwsze głosowanie zostało przerwane po tym, jak marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) otrzymała sygnały, że doszło do problemów z głosowaniem. Na nagraniu z obrad w pewnym momencie słychać słowa "Trzeba anulować, bo my przegramy...". Według przedstawicieli opozycji, słowa te wypowiada jedna z posłanek PiS. Po pojawieniu się sygnałów o problemach z głosowaniem marszałek Witek podjęła decyzję o anulowaniu głosowania. W drugim głosowaniu większość zdobyli kandydaci PiS.
- Stała się rzecz bulwersująca, niespotykana dotąd w historii Sejmu - skomentował szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. - Przypomnę, że żeby zmienić głosowanie należy podać jego wyniki oraz później, w razie wątpliwości, przedłożyć wniosek o reasumpcję - dodał.
- Żądamy natychmiastowego ujawnienia prawdziwych wyników głosowania, które miało miejsce podczas tego pierwszego, legalnego głosowania oraz żądamy, ażeby niezwłocznie pani marszałek Witek przed opinią publiczną wyjaśniła, czy była poddana presji kierownictwa własnej partii, czy wymuszono na niej tę decyzję, czy doszło do złamania prawa - oświadczył Budka.
Według klubu KO, doszło do "rażącego złamania prawa", w związku z czym powinny zostać wyciągnięte konsekwencje polityczne.