Wexit: Czy Kanada się rozpadnie?

Po zwycięstwie Liberalnej Partii Kanady Justina Trudeau przywódcy polityczni w Kanadzie zaczynają mówić o możliwości oderwania części terytorium od kraju - i tym razem nie chodzi głównie o znany z separatystycznych tendencji, francuskojęzyczny Quebec - czytamy w "Politico".

Aktualizacja: 31.10.2019 13:07 Publikacja: 31.10.2019 09:35

Wexit: Czy Kanada się rozpadnie?

Foto: AFP

Teraz o oderwaniu mówią zachodnie prowincje kraju, uzależnione od dochodów z wydobycia i sprzedaży ropy naftowej, w związku z obawami, że wschodnia, liberalna i wielkomiejska część Kanady chce realizować politykę ich kosztem.

- Czy to możliwe? Tak. Ludzie są wściekli - mówi Randy Hoback, członek Konserwatywnej Partii Kanady z prowincji Saskatchewan. - Nigdy czegoś takiego nie widziałem - dodaje.

Mieszkańcy Alberty i Saskatchewan oczekiwali zmiany władz w Ottawie po wyborach w związku z słabnącym poparciem władz do rozbudowy przybrzeżnych gazociągów i konfliktami handlowymi z Chinami, które odbijały się na dochodach rolników - pisze "Politico".

Dążenia do zmiany władzy w zachodnich prowincjach dały się zaobserwować w wyborach - niemal wszystkie mandaty przypadające na Albertę i Saskatchewan zdobyli konserwatyści (Partia Liberalna zdobyła tu tylko jeden mandat). Nie przełożyło się to jednak na wynik wyborów na szczeblu federalnym, ponieważ partia Trudeau wygrała w dużych miastach na wschodzie Kanady, w tym w Toronto i Montrealu.

W efekcie w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się dyskusje o "Wexicie" - czyli oderwaniu się zachodniej Kanady od reszty kraju.

Trudeau, aby rozładować napięcie, ma rozważać włączenie do swojego rządu polityków z zachodnich prowincji, którzy nie zdobyli mandatu w wyborach - co jest rzadką praktyką w kanadyjskim systemie politycznym. W ten sposób Alberta i Saskatchewan mieliby swoich reprezentantów w rządzie. 

Politycy z tych prowincji twierdzą dziś, że sposób życia ich mieszkańców jest atakowany przez Ottawę w związku z tym, że rząd skupia się na zmniejszeniu emisji CO2.

- Ten rząd musi zacząć traktować zachodnią Kanadę poważniej, albo ją straci - ostrzega
Hoback. - Kocham mój kraj. Jestem dumny z tego, czym jest Kanada i czym możemy być razem. Jesteśmy silniejsi razem, więc będę walczył o zjednoczoną Kanadę - dodaje.

- Niestety nie ja kontroluję szachownicę. Robi to Justin Trudeau - podkreśla.

Teraz o oderwaniu mówią zachodnie prowincje kraju, uzależnione od dochodów z wydobycia i sprzedaży ropy naftowej, w związku z obawami, że wschodnia, liberalna i wielkomiejska część Kanady chce realizować politykę ich kosztem.

- Czy to możliwe? Tak. Ludzie są wściekli - mówi Randy Hoback, członek Konserwatywnej Partii Kanady z prowincji Saskatchewan. - Nigdy czegoś takiego nie widziałem - dodaje.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne