Premier Pakistanu Imran Khan poleciał do Stanów Zjednoczonych w towarzystwie m.in. doradcy handlowego Abdula Razzaka. Jak podkreślają pakistańskie media, z oszczędności premier udał się w podróż lotem rejsowym linii Qatar Airways, a nie wynajętym odrzutowcem.
Samolot z premierem na pokładzie wylądował na oddalonym o 42 km od stolicy USA lotnisku Waszyngton-Dulles. Według indyjskich mediów, na Imrana Khana nie czekała oficjalna delegacja Stanów Zjednoczonych. Premiera przywitał minister spraw zagranicznych Pakistanu Mahmood Qureshi oraz licznie zgromadzeni reprezentanci pakistańskiej emigracji. Według mediów, najwyższym rangą przedstawicielem władz USA obecnym podczas przylotu Khana był urzędnik protokolarny.
To pierwsza wizyta Imrana Khana w USA. W poniedziałek premier Pakistanu ma w Białym Domu spotkać się z prezydentem Donaldem Trumpem. Relacje Waszyngton-Islamabad ucierpiały w 2018 r., gdy Trump publicznie krytykował Pakistan za "udzielanie schronienia terrorystom", na których "USA polują w Afganistanie", a USA zawiesiły pomoc finansową dla Pakistanu.
Pakistańskie media przewidują, że temat walki z terroryzmem będzie głównym punktem spotkania Trump-Khan.
W Stanach Zjednoczonych z premierem Khanem mają zamiar spotkać się także p.o. szefa MFW David Lipton, sekretarz stanu Mike Pompeo oraz przedstawiciele Kongresu.