Niedzielny sondaż jest pierwszym sondażem Ipsos, w którym partia Le Pen wyprzedza ugrupowanie prezydenta Francji. Wybory do PE odbędą się we Francji 26 maja.

Sondaż przeprowadzono na grupie 1500 osób, między 2 a 3 maja, już po tym, jak Macron ogłosił serię propozycji mających uspokoić nastroje we Francji (prezydent zapowiedział m.in. cięcia podatkowe o wartości 5 mld euro), w której od listopada, co sobotę, dochodzi do demonstracji członków tzw. ruchu żółtych kamizelek.

Z sondażu Ipsos wynika, że LREM może liczyć w sondażu na 21,5 proc. głosów. Jeszcze dwa tygodnie temu LREM mógł liczyć na 23 proc. głosów. Partia Le Pen dwa tygodnie temu miała takie samo poparcie jak w ostatnim sondażu.

W najnowszym sondażu centroprawicowi Republikanie (LR) mogą liczyć na 13,5 proc. głosów, a Europa Ekologia-Zieloni (EELV) - na 8,5 proc. głosów. Lewicowa Francja Nieujarzmiona (FI) ma poparcie 8 proc. wyborców, a Partia Socjalistyczna - 5,5 proc.

Członkowie ruchu żółtych kamizelek - oddolnego ruchu protestu - od pół roku protestują we Francji. Ruch narodził się w związku ze sprzeciwem wobec podniesienia opłaty paliwowej, ale kiedy rząd wycofał się z tej decyzji, protesty nie ustały a uczestnicy ruchu zaczęli przedstawiać kolejne postulaty socjalne. Niektórzy żądali nawet referendum ws. odwołania prezydenta Macrona ze stanowiska.