Zelenski i Poroszenko faktycznie zmierzą się w drugiej turze wyborów, ale przewaga komika nad urzędującym prezydentem byłaby znacznie niższa, niż sygnalizują cząstkowe na razie wyniki. Według CKW po przeliczeniu 80,33 proc. protokołów prowadzi Zelenski z wynikiem 30,41 proc. Komik wyprzedza Poroszenkę (16,03 proc.) i Julię Tymoszenko (13,24 proc.), ale była premier z niewielką przewagą wygrywa z kandydatem sił prorosyjskich Jurijem Bojką (11,55 proc.)
Nieco inaczej ma się sytuacja w Polsce. Ukraińcy mogli głosować w czterech lokalach - w Warszawie, Krakowie, Gdańsku i Lublinie. Największą frekwencję zanotowano w Krakowie - do urn poszło tam 25,4 procent zarejestrowanych wyborców. Najmniej było ich w Lublinie - 645 z 3600, czyli mniej niż 18 procent.
We wszystkich lokalach wygrał Zelenski, a na drugim miejscu uplasował się Poroszenko. Jednak różnica między nimi jest mniejsza, niż notowana w całych wyborach. W Krakowie pretendent wygrał z urzędującym prezydentem różnicą zaledwie dwóch głosów - 719 do 717. W Warszawie proporcje wyniosły - odpowiednio 1520 do 1379, w Lublinie - 270 do 192 a w Gdańsku - 508 do 280. W skali całej Polski przekłada się to na wyniki 38,9 proc. poparcia dla Zelenskiego i 33,1 proc. dla Poroszenki.
Zaskoczeniem może być słaba pozycja w Polsce byłej premier Julii Tymoszenko. Szefowa Batkiwszczyny w wyborach zajęła trzecie miejsce, tymczasem w Polsce byłaby szósta. Jeszcze gorzej radził sobie prorosyjski kandydat Jurij Bolko - w całej Polsce uzyskał on łącznie zaledwie 43 głosy. W ogólnych wynikach jest zaś czwarty, z nieznaczną stratą do Tymoszenko. Trzecią pozycję w Polsce zajął były minister obrony narodowej Anatolij Hrycenko (11 proc.).
Kandydatów w wyborach było łącznie 39. Na siedmiu z nich nie zagłosował w Polsce nikt.