"To była bardzo trudna decyzja, bo ponad osiemnaście lat, które spędziłem w partii pozostawiło we mnie wiele ciepłych wspomnień, a ludzie których dzięki Sojuszowi poznałem zawsze stanowić będą dla mnie niewyczerpane źródło inspiracji" - napisał Gawkowski w swoim oświadczeniu na Facebooku.

Polityk nie wyjaśnił swojej decyzji. "W życiu każdego człowieka jest czas, w którym coś się zaczyna ale i kończy" - napisał tylko. "Lewica była, jest i będzie w moim sercu najcenniejszą wartością. Kilka lat temu, w swojej książce „Obudzić państwo” pisałem, że lewica to wrażliwość społeczna, podejmowanie wyzwań przyszłości, brak uprzedzeń i przesądów. Nie zmieniłem podglądów i nie zamierzam w sprawach fundamentalnych dla lewicy chodzić na skróty" - zaznaczył.

Gawkowski życzył koleżankom i kolegom z SLD "sukcesów i dobrych decyzji, zarówno tych programowych jak i personalnych".

38-letni Krzysztof Gawkowski wstąpił do Sojuszu w 2002 roku. 10 lat później został sekretarzem generalnym partii. Dwukrotnie bezskutecznie ubiegał się o mandat poselski. W 2011 roku nie dostał się do Sejmu z pierwszego miejsca na liście w Płocku, cztery lata później, również jako lider listy, nie został wybrany w Bydgoszczy. W 2016 roku przestał pełnić funkcję sekretarza SLD, został za to wybrany na jednego z wiceprzewodniczących Sojuszu.