W środę przesłuchane miały być obie strony. Były prezydent jednak do sądu w Gdańsku nie przyjechał. Jego pełnomocnik poinformował, że Wałęsa doznał kontuzji kręgosłupa i złożył wniosek o odroczenie rozprawy.

Do Gdańska nie pojechał też Kaczyński, jednak on ma zostać przesłuchany w trybie wideokonferencji. W sali sądu, w którym odbywa się rozprawa, zainstalowany został telewizor. Prezes PiS będzie natomiast składał zeznania przed kamerą w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Będzie też oczywiście słyszał wszystko to, co dzieje się na sali rozpraw.

Proces dotyczy sugestii Wałęsy, według którego Kaczyński był odpowiedzialny za katastrofę w Smoleńsku. Były prezydent napisał tak na Facebooku w 2016 roku, dodając, że prezes PiS "nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie". Dodał też, że Kaczyński miał wydać polecenie "wrobienia" go we współpracę z SB.

Jarosław Kaczyński domaga się od Lecha Wałęsy przeprosin oraz wpłaty 30 tysięcy złotych na Fundację Hospicjum Onkologicznego św. Krzysztofa w Warszawie.