Są to codziennie przygotowywane przez pracowników Kancelarii posiłki, składające się ze śniadania, dwudaniowego obiadu oraz kolacji - informuje Centrum Informacyjne Rządu odpowiadając na krytyczną publikację „Faktu”.

Jak podkreśla CIS, „posiłki są dostarczane w godzinach uzgodnionych z protestującymi. Kancelaria Sejmu uwzględniła też sugestie osób protestujących np. co do rodzajów pieczywa”.

Tabloid wytknął, że Sejm zastanawia się czy obciąży kosztami posiłków protestujących, a dla 800 uczestników Wiosennej Sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO szykowana jest wykwintna kolacja. „Na przystawkę będą dania z ryb, z drobiu, dziczyzny, potrawy wegańskie i wegetariańskie, do tego deska polskich serów, sałatki... Potem serwowane będą tradycyjne polskie dania, do tego trzy propozycje deserów, świeże owoce, zimne napoje, wino, a także polskie piwo! Koszt cateringu – jak wynika z dokumentów przetargowych – to 264 tys. zł” - wyliczył „Fakt”.

Koszty posiłków niepełnosprawnych rodzin, które od ponad miesiąca protestują na korytarzach Sejmu pokrywa ze swoich środków Kancelaria Sejmu. „Należy jednak podkreślić, że budżet Kancelarii - będący częścią budżetu państwa - zgodnie z zasadami gospodarowania środkami publicznymi, może być przeznaczony wyłącznie na pokrywanie wydatków, które realizują zadania nałożone na naszą instytucję. Prawidłowość tego postępowania jest corocznie sprawdzana przez Najwyższą Izbę Kontroli. Jako gospodarz protestu, pragnąc stworzyć osobom obecnym w Sejmie warunki do prowadzenia dialogu dotyczącego ich postulatów, dostarczamy im pożywienie niezależnie od istnienia powyżej wskazanych zastrzeżeń. Sprawa ta jest jednak przedmiotem analiz finansowych i prawnych” - tłumaczy się Kancelaria Sejmu.

CIS nie podało ile kosztowało jak dotąd wyżywienie protestujących.