Coaching: ratunek czy kuglarstwo

Coach, od kilku sezonów niezbędny doradca modnego Polaka. Mistrz celnie stawianych pytań czy sprzedawca marzeń? Szalbierz czy następca Sokratesa?

Publikacja: 28.11.2015 00:01

Fot. Hans Wretling

Fot. Hans Wretling

Foto: Matton Collection/Corbis

Rozwiążę każdy twój problem", „Poznaj osiem mentalnych nawyków okradających cię ze szczęścia", „Dzięki mnie rozwiniesz się i odnajdziesz siebie"... Czy poprowadzi mnie ciemną doliną i demonów (własnych) się nie ulęknę, bo on ze mną? – Uwalniam się od mentalnych blokad, jestem cudowna, sky is the limit! – wznoszę ręce, wykrzykując przed monitorem motywujące cytaty coachingowe. Zza uchylonych drzwi patrzą przerażone oczy moich dzieci: – Mamo... serio?

Konie uczą ludzi

Do niedawna coaching funkcjonował w obrębie wielkich korporacji jako forma psychologicznego wsparcia pracowników w osiąganiu zawodowych celów i budowaniu relacji międzyludzkich. Podnoszenie wydajności korpoludu, a tym samym zwiększanie sprzedaży, podnosiło bowiem zyski firm.

Pozostało 96% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów