Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 29.05.2017 16:25 Publikacja: 29.05.2017 00:01
Michael Dobbs, autor „House of Cards"
Foto: Anders Birger
Rzeczpospolita: Skąd pomysł na książkę „House of Cards"?
Przez wiele lat byłem jednym z najbliższych zauszników Margaret Thatcher, a moje zdolności doceniono ksywką „westminsterski cyngiel o twarzy dziecka". W końcu jednak nasze drogi z panią premier się rozeszły. Odsunięty i przybity tym, że moja kariera polityczna legła w gruzach, postanowiłem odpocząć. Wyjechałem na wakacje na niewielką, choć przepiękną wyspę Gozo (w pobliżu Malty – przyp. red.). W czasie słodkiego nieróbstwa zacząłem szukać nowego pomysłu na siebie, ale i wentyla, przez który upuściłbym nieco frustracji. Pewnego wieczora usiadłem nad basenem z kieliszkiem wina, notesem i ołówkiem, a zanim osuszyłem butelkę miałem już zarys fabuły „House of Cards". To było blisko 30 lat temu i wywróciło moje życie do góry nogami. Do dziś główny bohater tej przetłumaczonej na ponad 30 języków książki to mój najwierniejszy towarzysz.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Skończyliśmy z elitaryzmem, „redaktorstwem” i „bonżurami”. Każdy ma prawo głosu. Każdy tego prawa używa. I pojaw...
Filmy, w których grał Robert Redford i które nakręcił w ostatnich 20 latach swojej kariery, często się pomija. T...
Już za kilka tygodni w każdym polskim domu będzie rządowy „Poradnik bezpieczeństwa”. Nie wiem, jak państwo, ale...
Ani postawienie na Amerykę, ani na Unię Europejską nie daje nam pełnej gwarancji bezpieczeństwa. Możliwe, że jak...
Żerujący na państwie, ale niedający nic w zamian system technooligarchii na dłuższą metę jest nie do utrzymania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas