Motyl machnął skrzydłami i wzniecił burzę, której ostatnie grzmoty wybrzmiały w Lozannie. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) podtrzymał częściowo decyzję Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) i na dwa lata wyrzucił reprezentację Rosji z igrzysk oraz mistrzostw świata. To oznacza, że będą mogli tam pojechać jedynie dopingowo czyści sportowcy, którzy nigdy nie mieli nic wspólnego z nielegalnym wspomaganiem, ale wystąpią jako zawodnicy neutralni: bez hymnu i flagi.
Sędziowie rozstrzygnęli starcie wagi ciężkiej, Rosjanie robili wszystko, żeby storpedować wyrok WADA, ale przegrali. Ich sportowcy oczywiście będą dalej zdobywać medale, władze kraju obsypią ich nagrodami, a pierś w loży honorowej dumnie wypręży Władimir Putin. Sukcesy będą jednak świętować w upokorzeniu, bo na Wschodzie nic nie boli tak, jak zraniona duma.