Aktualizacja: 14.01.2021 18:22 Publikacja: 15.01.2021 18:00
Foto: materiały prasowe
Kornel Filipowicz (1913–1990) „był doceniany, ale jednak ciągle pozostawał na uboczu głównego nurtu literackiego: autor gatunku mniej popularnego – opowiadań, twórca krakowski, partner »naszej noblistki« Wisławy Szymborskiej" – przyznaje Sobolewska.
Szymborska pojawia się na 313 stronie 382-stronicowej biografii. Zobaczyła go po raz pierwszy w stołówce Domu Literatów na Krupniczej w Krakowie. Był to rok 1946 („Myślę, że dopóki byłam w partii, nic między nami nie było możliwe"). Pierwsze listy wymienili w 1966 r. – „korespondencja z Wisławą nie ma w sobie tak wielkiego napięcia jak listy z Jaremianką" – przyznaje autorka. „Kiedy się na nich patrzyło, nikt by się nie domyślił, że są razem, zachowywali się jak starzy znajomi, a potem każde wracało do swojego domu" – ocenia Ewa Lipska. Filipowicz zaraził Szymborską miłością do natury i wielogodzinnym siedzeniem na rybach, ona jego nie zdołała przekonać do Tomasza Manna, wolał Adolfa Dygasińskiego. W jego opowiadaniach trudno znaleźć jej portret, a „z wierszy poświęconych Kornelowi można by ułożyć osobny tom". On nie zajmuje się jej wierszami, ona przy wielu okazjach wychwala jego osobę i twórczość. Z drugą żoną Marią Próchnicką nigdy się nie rozwiódł, choć mieszkali osobno. Podobnie jak w przypadku Szymborskiej, której nie przedstawił zresztą młodszemu synowi. Ostatnią jego wolą był pochówek obok pierwszej żony – Marii Jaremy. „Wiele kobiet należało do mnie, ale ja należałem tylko do jednej" – zanotował w latach 60.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas