Jednorożec wciąż poszukiwany

Coraz więcej funduszy VC oraz przedsiębiorstw i instytucji dostrzega potencjał rodzimych startupów. Wysyp nowych, innowacyjnych projektów, którym udało się pozyskać finansowanie, świadczy o rozwoju rynku.

Publikacja: 23.10.2019 03:35

Warszawscy studenci stworzyli aplikację Comixify, zamieniającą film w komiks. Pilotaż opartego na in

Warszawscy studenci stworzyli aplikację Comixify, zamieniającą film w komiks. Pilotaż opartego na inteligentnym algorytmie rozwiązania przeprowadził Orlen. Koncern testuje też inne innowacje

Foto: Comixify

Jeszcze w 2019 r. Polska może się doczekać swojego pierwszego jednorożca, czyli innowacyjnej firmy wycenianej na co najmniej 1 mld dol. Tak pod koniec ub. r. zapowiadała Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, jedna z głównych osób odpowiedzialnych za budowę nad Wisłą ekosystemu sprzyjającego powstawaniu młodych, innowacyjnych spółek. Choć na razie nie doczekaliśmy się startupu, który mógłby grać w globalnej ekstraklasie, to niewątpliwie widać, że rodzimy rynek takich firm konsekwentnie się rozwija. Strumień pieniędzy płynie do innowacyjnych projektów, a tradycyjny biznes i instytucje państwowe już bez nieufności zaczynają kooperować ze startupami.

Pieniądze dla projektów Pinio i Tikrow

Potwierdzeniem mogą być choćby ostatnie transakcje na tym rynku, np. pierwsza inwestycja LT Capital, funduszu powstałego w ramach programu BRIdge Alfa, oraz Movens Capital. W jej ramach ponad 1,2 mln zł trafiło do startupu Pinio, dostawcy zautomatyzowanego systemu do zdalnego zarządzania krótkoterminowym wynajmem lokali. Poznańska spółka rozwija platformę automatyzującą obsługę gości w apartamentach.

– W Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy lokali mieszkalnych przeznaczonych na wynajem krótkoterminowy. Szybka wymiana gości, częsty serwis, ale i sąsiedztwo stałych mieszkańców generują ich właścicielom specyficzne problemy, potrzeby i procesy związane z zarządzaniem tego typu biznesem. Pinio automatyzuje i zdalnie rozwiązuje wiele z tych wyzwań: od automatyzacji dostępu przez monitorowanie zdarzeń, jak zakończenie sprzątania, aż po integrację z platformami rezerwacyjnymi – tłumaczy Marcin Malinowski, pomysłodawca Pinio, odpowiadający w Google za relacje z najważniejszymi partnerami mediowymi z krajów naszego regionu Europy.

Drugim z założycieli jest Konrad Sierzputowski – seryjny przedsiębiorca, który z sukcesem rozwinął choćby znaną z branży druku trójwymiarowego spółkę Omni3D. Dzięki wsparciu funduszu ich firma „uwolni potencjał do skalowania działalności za granicą". – Jednym z najbliższych celów spółki będzie pozyskanie klientów w jak największej liczbie krajów – zapowiada Tomasz Jastrzębski, partner zarządzający LT Capital.

Inny z najświeższych przykładów inwestycji w startupy to kooperacja tradycyjnego biznesu z młodymi innowatorami, czyli tzw. współpraca Dawida z Goliatem. W młodą spółkę Tikrow zainwestował bowiem Michał Sołowow, a dokładniej powiązany z nim fundusz Black Forest. Tikrow to przykład rozwiązania określanego mianem marketplace, wpisującego się jednocześnie w globalny trend ekonomii współdzielenia. Z jednej strony przedsiębiorstwa publikują bowiem na stworzonej przez Tikrow platformie oferty pracy na godziny, a z drugiej osoby o określonych predyspozycjach i umiejętnościach poszukują dorywczych zajęć bez zobowiązań. Mimo krótkiej działalności spółce udało się pozyskać do grona klientów takie marki, jak Grycan, Leroy Merlin, MediaMarkt, Jula. Jak zaznacza Krzysztof Liczbański z Tikrow, inwestycja Black Forest pozwoli zwiększyć skalę działania, a w niedalekiej przyszłości pomoże w zagranicznej ekspansji.

Współpraca obarczona ryzykiem

Po startupy i ich rozwiązania coraz chętniej sięgają korporacje. Przykładem jest m.in. Orlen, odbiorca technologii w dwóch programach akceleracyjnych: Pilot Maker Electo ScaleUp oraz Space3ac Scale Up II (ich celem jest zbudowanie relacji biznesowych między średnimi i dużymi przedsiębiorstwami a startupami). W ramach tych programów Orlen realizuje pięć pilotażowych wdrożeń technologii.

– Wierzymy, że wykorzystanie potencjału startupów w połączeniu z zasobami posiadanymi przez duże międzynarodowe korporacje pozwoli na efektywniejszą i szybszą komercjalizację nowoczesnych technologii i rozwiązań – mówi Patrycja Panasiuk, dyrektor Biura Innowacji PKN Orlen. – Narzędzia, które wykorzystujemy do budowania relacji ze środowiskiem startupów, pozwalają nam na rozwijanie kultury innowacyjności wewnątrz organizacji – kontynuuje. – Stanowią również źródło cennych doświadczeń dających możliwość poznania oferty rozwiązań, nad którymi pracują obecnie młode technologiczne spółki, i zestawienia ich z założeniami Strategicznej Agendy Badawczej – dodaje dyrektor Panasiuk.

Koncern w ramach programów akceleracyjnych testuje rozwiązania, m.in. wykorzystujące sztuczną inteligencję umożliwiającą analizowanie obrazu z kamer zamontowanych na stacji nalewczej asfaltu, system wykorzystujący drony do rozpoznawania potencjalnych zagrożeń dla infrastruktury czy generator wykorzystujący inteligentne algorytmy do zamiany filmów i zdjęć w jednostronicowe komiksy. Wspólnie z polskim producentem ładowarek do samochodów elektrycznych spółka wdraża ponadto inteligentny system ładowania oraz rozpoczyna testy innowacyjnej ładowarki prądu stałego o wysokiej sprawności na poziomie 97 proc., wykorzystującej komponent węgliku krzemu.

Hubert Turaj, partner zarządzający studiem Edisonda z grupy Grant Thornton, nie ma wątpliwości, że taka współpraca startupu i korporacji może być dla obu stron ogromną szansą.

– Korporacje dysponują zasobami, które mogą nadać innowacyjnym przedsięwzięciom rozmach i skalę konieczną do rozwoju oraz ekspansji. Startupy zaś mają zwinność i możliwości adaptacyjne, których korporacje – ze względu na konieczność ochrony stabilności i bezpieczeństwa działalności – nie posiadają. Dlatego tak korzystna jest dla nich transfuzja świeżej krwi – pomysłów, kadr i energii „zwinnych" zespołów, nieograniczonych korporacyjnymi wymogami – wskazuje Turaj.

Zaznacza jednak przy tym, że współpraca taka może być też zagrożeniem dla obu stron, o ile nie jest prowadzona w sposób przemyślany. – Konfrontacja różnych kultur i prędkości działania bywa czasem zabójcza dla startupów i rozpraszająca dla korporacji. W celu efektywnej współpracy obie strony muszą być świadome swoich mocnych i słabych stron oraz dobrze przygotować ramy kooperacji – przekonuje nasz rozmówca. I dodaje, że niezależnie od stosowanych przez korporacje modeli pozyskiwania innowacji istotna jest świadomość zarządzających, iż są to przedsięwzięcia ryzykowne i nie do końca możliwe do zaplanowania.

Jeszcze w 2019 r. Polska może się doczekać swojego pierwszego jednorożca, czyli innowacyjnej firmy wycenianej na co najmniej 1 mld dol. Tak pod koniec ub. r. zapowiadała Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, jedna z głównych osób odpowiedzialnych za budowę nad Wisłą ekosystemu sprzyjającego powstawaniu młodych, innowacyjnych spółek. Choć na razie nie doczekaliśmy się startupu, który mógłby grać w globalnej ekstraklasie, to niewątpliwie widać, że rodzimy rynek takich firm konsekwentnie się rozwija. Strumień pieniędzy płynie do innowacyjnych projektów, a tradycyjny biznes i instytucje państwowe już bez nieufności zaczynają kooperować ze startupami.

Pozostało 89% artykułu
Orzeł Innowacji
AI coraz głębiej sięga inwestorom do kieszeni
Orzeł Innowacji
Jak start-upy mogą wyjść z finansowego zakrętu
Orzeł Innowacji
Trwa odliczanie do końca kryzysu
Orzeł Innowacji
Nagrodziliśmy innowacyjne firmy i ich nowatorskie projekty
Orzeł Innowacji
Strumień z pieniędzmi nad Wisłą wysycha