I choć słowa te bez wątpienia byłyby szczere, to coraz częściej mają one niewiele wspólnego z rzeczywistością, bowiem filozofowie zajmują się wyłącznie – mniej lub bardziej dorzecznym – uzasadnianiem, coraz bardziej niedorzecznych, tez kulturowej lewicy.
Jeśli zaś, nie daj Boże, ktoś wychyli się z tezami choćby odrobinę podobnymi do tych, jakie na łamach „Plusa Minusa" sformułował prof. Zbigniew Stawrowski, to albo próbuje się ich zakrzyczeć, albo – to już standardy bardziej zachodnie – zwyczajnie pozbawia zaszczytnego miana filozofa, wykluczając ze stowarzyszeń i organizacji filozoficznych.
Krok w takim zamordystycznym kierunku uczyniło właśnie Amerykańskie Stowarzyszenie Filozoficzne, które przyjęło nowe zasady działania. Zgodnie z nimi członek tego bardzo szanowanego w świecie nauki stowarzyszenia nie może opowiadać się – jak to jest ujęte – za „dyskryminacją ze względu na orientację seksualną" i „tożsamość płciową". W praktyce oznacza to, i tego też nikt nie ukrywa, że członek APA nie może sprzeciwiać się „małżeństwom homoseksualnym", procedurom zmiany płci, a także ideologii gender.
Łaskawcy z APA przyznali wprawdzie, że członkowie mogą zachować religijne poglądy etyczne, o ile nie są one jawnie sprzeczne z zasadami i normami etycznymi stowarzyszenia. W uproszczeniu znaczy to tyle: możesz myśleć, co tam ci twój Kościół nakazuje, pod warunkiem że nie będzie to sprzeczne z naszymi zasadami. „Wolność całą gębą", chciałoby się powiedzieć. Tyle że niewiele ma wspólnego z filozoficzną wolnością myślenia czy niezależnością intelektualną, o związku z rzeczywistością nie wspominając.
Przyjęcie zasad i norm APA oznacza bowiem, co przypomniał prawosławny teolog i filozof o. Johannes Jacobse z Amerykańskiego Instytutu Prawosławnego, pominięcie w refleksji etycznej i filozoficznej ciała i cielesności w ich wymiarze biologicznym. – Ludzie rodzą się jako kobiety lub mężczyźni. Nasze ciała mówią nam o tym, kim jesteśmy – podkreśla duchowny prawosławny i wskazuje, że tej prawdy nie sposób, niezależnie od tego, co będą wygadywać działacze LGBTQ czy politycznie poprawni filozofowie z APA, pominąć w myśleniu o człowieczeństwie. Dwubiegunowa struktura płci jest wpisana także w nasze myślenie o rzeczywistości. Odrzucenie jej prowadzi nie tylko do fałszywego widzenia świata, ale w konsekwencji także do szaleństwa.