Więzienie to nie gułag - znęcanie się nad zatrzymanym sędzią Krzysztofem S. komentuje Tomasz Pietryga

Dopuszczenie do dręczenia w zakładzie karnym byłego prezesa krakowskiego sądu oskarżonego o korupcję i oszustwa to absolutny skandal, za który, jeśli doszło do zaniedbań, głową powinien zapłacić dyrektor ZK w Rzeszowie. Szczegółowe wyjaśnienia na temat bezpieczeństwa w tych placówkach powinien złożyć nadzorujący służbę więzienną wiceminister Patryk Jaki.

Aktualizacja: 07.06.2018 08:34 Publikacja: 06.06.2018 19:25

Więzienie to nie gułag - znęcanie się nad zatrzymanym sędzią Krzysztofem S. komentuje Tomasz Pietryga

Foto: www.sxc.hu

Przestępców należy ścigać i karać, bez względu na to, czy ten, kto popełnił przestępstwo, jest pospolitym bandziorem, czy skorumpowanym sędzią. Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa.

Obowiązkiem zakładu karnego jest jednak dbać o bezpieczeństwo osadzonych, szczególnie wtedy, kiedy można się spodziewać, że może im coś grozić.

W przypadku Krzysztofa S. takie zagrożenie było i to bardzo realne. Nie trzeba mieć zbyt dużej wyobraźni, aby się domyślić, jak inni współwięźniowie traktują byłych policjantów czy sędziów, którzy, wchodząc w kolizję z prawem, trafili do kryminału.

Sam osadzony zresztą obawiał się tego, prosząc o monitorowaną celę. Nic to nie dało. Na spacerniaku stracił zęby. W całej sprawie bulwersuje dodatkowo to, że Krzysztof S. był traktowany przez władze placówki jak więzień niebezpieczny. Tacy poddawani są specjalnym rygorom bezpieczeństwa, m.in. szczegółowym rewizjom nago po każdym opuszczeniu celi. Mimo że nie posiadał statusu „N" (niebezpiecznego więźnia), i tak stosowano wobec niego upokarzające procedury.

W tym wszystkim można dopatrywać się jakiejś niezdrowej, zwierzęcej chęci odwetu, czy wręcz świadomego działania. Co w sytuacji ostrego konfliktu między władzą sądowniczą a polityczną odpowiedzialną za więziennictwo nabiera szczególnej wymowy.

Nowa Krajowa Rada Sądownictwa powinna zdecydowanie zareagować na to zdarzenie, domagając się wyjaśnienia tej skandalicznej sytuacji.

Jak widać czasów, w których więźniowie tracili zęby w aresztach, nie mamy jeszcze za sobą. I choć przestępców należy karać z całą stanowczością, nie należy zapominać, że wszyscy jesteśmy ludźmi, nie barbarzyńcami. W cywilizowanym kraju więzienia nie mogą przypominać sowieckiego gułagu.

Przestępców należy ścigać i karać, bez względu na to, czy ten, kto popełnił przestępstwo, jest pospolitym bandziorem, czy skorumpowanym sędzią. Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa.

Obowiązkiem zakładu karnego jest jednak dbać o bezpieczeństwo osadzonych, szczególnie wtedy, kiedy można się spodziewać, że może im coś grozić.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją