Anna B. (dane zmienione) wystąpiła do burmistrza miasta o przyznanie lokalu mieszkalnego. Twierdziła, że od rozwodu jest osobą bezdomną. Została eksmitowana z mieszkania męża i nie posiada stałego miejsca zamieszkania. Pracuje na umowę zlecenie zarabiając niewiele ponad 1 200 zł i opłaca czynsz w kwocie 1 tys. zł. W wynajmowanym lokalu mieszka z córką.
Za duża powierzchnia
Po przeprowadzeniu oględzin lokalu, urzędnicy stwierdzili, że w przypadku Anny B. nie został spełniony warunek powierzchni mieszkalnej, uprawniający do przyznania lokalu komunalnego. Powierzchnia lokalu przypadająca na jednego członka jej gospodarstwa domowego wynosi bowiem 13,4 mkw. Tymczasem z uchwały rady miejskiej w sprawie wynajmowania lokali wchodzących w skład zasobu mieszkaniowego gminy wynika, że o zawarcie umowy najmu ubiegać się mogą osoby zamieszkujące w lokalach, w których powierzchnia mieszkalna przypadająca na jednego członka gospodarstwa domowego nie przekracza 6 mkw, a w przypadku gospodarstwa jednoosobowego – 10 mkw.
Anna B. nie zgodziła się z tą decyzją i wezwała burmistrza do usunięcia naruszenia prawa. A gdy ten nie spełnił jej żądania, złożyła skargę do sądu administracyjnego.
Dwa etapy postępowania
W odpowiedzi na skargę organ wniósł o jej odrzucenie z uwagi na brak właściwości sądu administracyjnego. Wskazał, że zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych należy do zadań własnych gminy, a czynności w tym zakresie gmina dokonuje na podstawie przepisów prawa cywilnego a nie administracyjnego.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku nie zgodził się z tym stanowiskiem. Stwierdził, że procedura oddawania w najem lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy podzielona jest na dwa etapy. W pierwszym – wnioskodawca składa wniosek podlegający badaniu w trybie administracyjnym, na zasadach określonych uchwałą rady gminy podjętą z upoważnienia art. 21 ustawy z 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i zmianie Kodeksu cywilnego.