Naczelny Sąd Administracyjny przesądził, że małżeństwo P. ma zapłacić jednorazową należność oraz opłatę roczną za wyłączenie z produkcji rolnej gruntu rolnego naliczoną przez prezydenta miasta. Pierwsza z nich wyniosła 28 189,04 zł, a druga 2818,90 zł (płaci się ją przez dziesięć lat). Kwota była więc spora.
Chodziło o ziemię klasy II, na której małżeństwo P. postawiło budynek jednorodzinny z przychodnią stomatologiczną na parterze. Działka nie była duża, miała 0,0744 ha. Małżeństwo P. zakwestionowało wyliczenie należności oraz opłaty. Uważało, że nie powinno w ogóle płacić. W ich budynku będzie się bowiem mieścić niepubliczny zakład opieki zdrowotnej. Świadczone w nim usługi służą zaspokajaniu potrzeb lokalnej społeczności, mają więc charakter użyteczności publicznej i należą do zadań własnych gminy. Dlatego prezydent powinien umorzyć należność i opłatę na podstawie art. 12 ust. 16 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych (dalej ustawa rolna).
Małżeństwo P. uważało też, że przy odrobinie dobrej woli prezydent może ich zwolnić z tych danin także na podstawie art. 12a ust. 5 ustawy rolnej. Chodzi bowiem o działkę z domem jednorodzinnym, a te są zwolnione z obowiązku regulowania należności i opłat. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Opolu, do którego trafiło odwołanie małżeństwa P., nie przyznało mu racji. Podobnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu, który oddalił ich skargę.
W opinii WSA niepubliczne zakłady opieki zdrowia nie są inwestycją o charakterze użyteczności publicznej z zakresu opieki zdrowotnej, która służy zaspokajaniu potrzeb lokalnej społeczności. WSA przyznał, że pojęcie „inwestycja o charakterze użyteczności publicznej" nie ma definicji legalnej. Niemniej z orzecznictwa wynika, że stosuje się m.in. art. 6 ust. 6 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Zawiera on listę inwestycji celu publicznego. Prywatnych przychodni na niej nie ma.
Ponadto podstawowym i dominującym przeznaczeniem budynku jest działalność usługowa, a część mieszkalna ma wyłącznie charakter dodatkowy. Wykluczone jest więc zastosowanie zwolnienia wynikającego z art. 12 a ustawy rolnej. Podobnego zdania był NSA.