Ukończenie doktoratu lub zastosowanie innowacji w nauce pozwoli nauczycielowi na uzyskanie kolejnego stopnia awansu zawodowego. Jego zdobycie będzie się wiązać z wyższym wynagrodzeniem, co ma motywować pedagogów do rozwoju.
– Na razie trwają rozmowy ze związkowcami o nowym stopniu specjalisty. Jego kształt nie jest przesądzony. Musimy ustalić, co będziemy uważać za innowację. Chcemy również uelastycznić system wynagradzania nauczycieli – zapowiedziała minister Anna Zalewska podczas Ogólnopolskiej Samorządowej Debaty Oświatowej. Nauczyciel powinien też bez względu na stopień awansu zawodowego się doskonalić. Nie bez znaczenia będzie też to, kto prowadziłszkolenia. Nie będą mogły to być już przypadkowe firmy wykorzystujące unijne fundusze. Szczególną funkcję w procesie doskonalenia zawodowego będzie miał kurator. Jaką? Tego minister już nie ujawniła. Szczegóły zmian w systemie oświaty poznamy dopiero pod koniec czerwca.
Minister przyznała też, że na więcej środków będą mogli liczyć wychowawcy, ale lekcja wychowawcza nie będzie mogła ograniczać się do usprawiedliwiania nieobecności.
Samorządowcy podczas debaty przekazali minister swoje postulaty zmian.
– Jesteśmy za tym, by urealnić tygodniowy wymiar czasu pracy nauczycieli. Większość z nich sama przyznaje, że nie pracuje 40 godzin, ale 35. Najniższe pensum powinien mieć nauczyciel przedmiotu, z którego uczniowie zdają egzaminy – mówił prof. Antoni Jeżowski z Instytutu Badań w Oświacie. Dodał też, że powinny zostać wydłużone okresy między poszczególnymi stopniami awansu zawodowego. Dyrektor szkoły nie jest np. w stanie przyjrzeć się nauczycielowi przez rok, by stwierdzić, że może otrzymać awans na nauczyciela kontraktowego.