Reklama
Rozwiń

Marcin Wasilewski: Publiczność już mnie nie onieśmiela

Pianista Marcin Wasilewski o muzyce Komedy, przygodach ze Stańką i o tym, czy jazz po 25 latach nadal inspiruje.

Aktualizacja: 13.11.2019 19:50 Publikacja: 13.11.2019 18:07

Trio w komplecie, czyli Marcin Wasilewski, Sławomir Kurkiewicz (kontrabas) i Michał Miśkiewicz (perk

Trio w komplecie, czyli Marcin Wasilewski, Sławomir Kurkiewicz (kontrabas) i Michał Miśkiewicz (perkusja). Jubileuszową trasę po Polsce zaczynają 27 listopada w Warszawie i do połowy grudnia zagrają m.in. w Białymstoku, Kielcach, Gdańsku, Wrocławiu, Zielonej Górze, Poznaniu czy Olsztynie.

Foto: Bartek Barczyk/ecm

Gubię się w arytmetyce, bo gdy spojrzałem w pana metrykę, trudno mi było dopasować do niej 25 lat przygód z jazzem.

Młodo zaczynałem. Muzyką jazzową zafascynowałem się, gdy miałem 13 lat. Pojechałem po raz pierwszy na Jazz Jamboree, zaliczyłem koncerty Michaela Breckera, Raya Browna z big bandem, Gene'a Harrisa. I wtedy ze Sławkiem Kurkiewiczem, kolegą ze szkoły muzycznej w Koszalinie, próbowaliśmy grać jazz. Potem on twierdził, że to ja namówiłem go, aby skrzypce zamienił na coś większego, na kontrabas. Wydawało się nam, że to, co robimy, brzmi jazzowo, choć nie była to do końca prawda. To był etap szperania w nutach, w dostępnych nagraniach, ale wizyta na Jazz Jamboree wyzwoliła we mnie decyzję, co chcę robić.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta