W czwartek Unia Europejska i Japonia wyraziły obawy, że zawieszenie przez Trumpa podniesienia ceł na samochody może być krótkotrwałe.

Cła na auta, czyli nowa zagrywka Trumpa

Kilka dni temu Departament Handlu rozpoczął dochodzenie mające wykazać, do jakiego stopnia import samochodów USA zagraża bezpieczeństwu narodowemu. To może być wstęp do podwyżek ceł na auta. Kwietniowa prezydencka decyzja o podwyższeniu ceł importowych na stal i aluminium była również oficjalnie uzasadniona względami bezpieczeństwa narodowego.

– Są dowody sugerujące, że przez dekady import prowadził do erozji naszego sektora motoryzacyjnego – stwierdził Wilbur Ross, amerykański sekretarz handlu. Z danych jego resortu wynika, że udział importowanych samochodów osobowych na rynku amerykańskim wzrósł przez ostatnie 20 lat z 32 proc. do 48 proc. W tym czasie zatrudnienie przy produkcji samochodów w USA spadło o 22 proc.

– Co roku importuje się do tego kraju 8 mln samochodów. Jednym z powodów tego wielkiego importu jest to, że cła na auta i części wynoszą u nas tylko 2,5 proc. – przypomniał Ross.