Rz: Czy zmiany, jakie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zaproponowało w obrocie gruntami rolnymi, ułatwią życie inwestorom?
Mec. Maciej Obrębski: Z całą pewnością. Ograniczenia w handlu ziemią, które obowiązują już od dwóch lat, zrobiły swoje. Banki ziemi się kurczą. Nie ma gdzie budować. Propozycja Ministerstwa Rolnictwa, by „uwolnić" hektar ziemi, zdecydowanie poprawi sytuację. I chodzi nie tylko o deweloperów, ale i o istniejące zakłady przemysłowe. Nie mogą się rozbudowywać, jeżeli znajdują się na terenach rolnych. Na wykorzystanie ziemi na cele nierolnicze muszą mieć zgodę ministra rolnictwa, a ten z reguły odmawia.
Deweloperzy uważają, że hektar to za mało, że resort rolnictwa powinien pójść krok dalej i zezwolić na swobodny obrót co najmniej 2 hektarami. Mają rację?
Nie, raczej nie. Projekt nowelizacji ustawy o ustroju rolnym (ukur) nie zabrania podziału wielohektarowych nieruchomości rolnych na te poniżej jednego hektara. A to rozwiązuje problem. Nie tylko deweloperów, ale i właściciel tych nieruchomości. Wiele osób też kupowało działki jako lokatę kapitału. Po wejściu w życie ograniczeń w obrocie nieruchomościami straciły one na wartości. Bo kto je kupi? Tylko rolnik i to nie każdy tylko o statusie rolnika indywidualnego. Teraz to się zmieni. Podzielić nieruchomość też nie będzie trudno. Można to zrobić w tzw. uproszczonym trybie rolnym, bez konieczności uzyskiwania decyzji wójta o podziale nieruchomości.
Zyskają na tym również rolnicy prowadzący gospodarstwo. Bez przeszkód będą mogli spieniężyć część swojej nieruchomości