Koncern ma nadzieję na potwierdzenie swej pozycji w segmencie mini-jumbo, w którym konkuruje z A350-1000 europejskiego producenta, liczy też na nowe zamówienia po ogłoszeniu przez Airbusa o zaprzestaniu produkcji A380.

Samolotu nie uda się pokazać An salonie pod Paryżem (17-23 czerwca), a byłaby to idealna okazja marketingowa. Boeing nie chciał podać żadnych szczegółów dotyczących pierwszego lotu ani udziału w salonie na Le Bourget. Wczesnej podawał, że pierwszy lot nastąpi w 2019 r., a klienci zaczną otrzymywać te maszyny w 2020 r.

Prace nad samolotem uległy zwolnieniu z powodu częściowej blokady budżetowej (shutdown) centralnych organów w USA i na skutek opóźnień w montażu kompozytowych skrzydeł i silników GE9X produkcji General Electric. Boeing przesunął ponadto część pracowników z tego programu i z innych, aby skupić się na uziemionych B737 MAX.

Informatorzy agencji Reutera podali, że koncern mocno pracuje, aby pierwszy lot mógł odbyć się 21 czerwca, co zahaczałoby o salon we Francji, ale ten termin należy traktować jako wskaźnik i może przesunąć się na początek lipca. Boeing stawia jednak na koniec czerwca, jest możliwe, że do lotu dojdzie na terenie Stanów podczas trwania salonu.

Pierwsze dwa egzemplarze testowe B777X opuściły fabrykę w rejonie Seattle i przechodzą testy na ziemi, dwa następne są na etapie końcowego montażu — poinformował prezes Dennis Muilenburg i dodał, że nadal oczekuje rozpoczęciom ich eksploatowania w 2020 r.