Reklama
Rozwiń

Klaudyna Hebda o ziołach

Rozmowa z Klaudyną Hebdą, znawczynią ziół, blogerką

Aktualizacja: 06.08.2018 23:05 Publikacja: 06.08.2018 19:53

Klaudyna Hebda

Klaudyna Hebda

Foto: materiały prasowe

Rzeczpospolita: Zioła prowansalskie sprzedawane we francuskich sklepach najczęściej pochodzą z upraw w Polsce. Francuzi są oburzeni, a Polacy liczą zyski, które rocznie mogą sięgać nawet 200 mln złotych. A czy my też mamy jakieś typowo polskie zioła?

Klaudyna Hebda: Nie rozumiem tego oburzenia, bo według mnie nie ma czegoś takiego jak polskie czy francuskie zioła. W dziennikach polskich zielarzy od XVI wieku znane jest zastosowanie ziół prowansalskich, bo w Europie ta tradycja zielarska od średniowiecza się miesza, a w różnych regionach te same zioła są równie popularne. To głównie dzięki działalności mnichów i podróżnych zielarzy. Weźmy dla przykładu dziurawiec. U nas kojarzymy go jako typowo polskie zioło, z którego wyrabiany jest olej świętojański. Dziurawiec miesza się z tłuszczem zwierzęcym i odstawia na słońce po to, by uzyskać lek na nerwobóle. Ale te, wydawać by się mogło, typowo polskie receptury są znane także w Hiszpanii czy na Bałkanach.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Kraj
Tęcza powróci na plac Zbawiciela. Projekt wybrano w Budżecie Obywatelskim przy czwartej próbie
Kraj
„Dwie wieże” jeszcze w grze, choć już bez prokurator Ewy Wrzosek
Kraj
Miasto podaje przyczyny awarii w metrze. Dlaczego doszło do pożaru?
Kraj
Wielka awaria po pożarze w metrze: Linia M1 zamknięta
Kraj
Awaria na stacji Warszawa Praga. Poranne zakłócenia na torach