Sekwencja odmrażania gospodarki i zasad poruszania się jest od kilku dni tematem intensywnych rozmów na zapleczu rządu. Plan, którego fragment zostanie zaprezentowany w czwartek, ma być bardzo ostrożny, a jego szczegóły są szlifowane. Będzie jednak zawierał pierwsze od czasu wybuchu epidemii decyzje i plany, które pójdą w kierunku liberalizacji zasad narodowej kwarantanny.
„Ostrożność” – to słowo najczęściej pojawia się w naszych rozmowach z przedstawicielami obozu rządzącego. Ma polegać m.in. na systematycznym, ale powolnym luzowaniu niektórych obostrzeń oraz wprowadzeniu od czwartku nakazu zakrywania nosa i ust przez Polaków. To dlatego, że szczyt zachorowań ma dopiero nastąpić.
Plan szykowany przez rząd dotyczy zarówno poruszania się obywateli, jak i np. zmian zasad prowadzenia handlu. W tej ostatniej sferze na początek zmieni się najpewniej zasada dotycząca liczby klientów w sklepach. Zgodnie z nowymi pomysłami ma to być powiązane najpewniej nie z liczbą kas, ale z powierzchnią. Dalsze kroki to otwarcie kolejnych rodzajów sklepów w galeriach handlowych, a później usług wymagających bliższego kontaktu, jak fryzjerzy czy kosmetyczki.
Analizowane są też zmiany dotyczące kościołów i miejsc kultu. – Szybkie odmrożenie wszystkiego absolutnie nie wchodzi w grę – przyznaje nasz rozmówca, wskazując, że ryzyko wystąpienia szybkiego wzrostu liczby zachorowań po zbyt szybkim cofnięciu restrykcji. Zmiany mogą dotyczyć też terenów zielonych. Zakaz wstępu do lasów był wprowadzony jako ostatnie obostrzenie i jako pierwszy może zostać zniesiony. W podobny sposób ma następować liberalizacja kolejnych przepisów. Najbardziej kontrowersyjne społecznie to te dotyczące właśnie terenów zielonych, jak lasy i parki, jak również zakazy dotyczące rekreacji. Kolejne decyzje mają być kwestią następnych tygodni.