Poluzowanie ograniczeń spowodowanych epidemią. Premier będzie ostrożny

Premier Mateusz Morawiecki ma w czwartek przedstawić prognozy dotyczące epidemii oraz plan walki z koronawirusem do połowy maja. Będzie ostrożny.

Aktualizacja: 16.04.2020 08:32 Publikacja: 15.04.2020 19:26

Poluzowanie ograniczeń spowodowanych epidemią. Premier będzie ostrożny

Foto: Fotorzepa/ Urszula Lesman

Sekwencja odmrażania gospodarki i zasad poruszania się jest od kilku dni tematem intensywnych rozmów na zapleczu rządu. Plan, którego fragment zostanie zaprezentowany w czwartek, ma być bardzo ostrożny, a jego szczegóły są szlifowane. Będzie jednak zawierał pierwsze od czasu wybuchu epidemii decyzje i plany, które pójdą w kierunku liberalizacji zasad narodowej kwarantanny.

„Ostrożność” – to słowo najczęściej pojawia się w naszych rozmowach z przedstawicielami obozu rządzącego. Ma polegać m.in. na systematycznym, ale powolnym luzowaniu niektórych obostrzeń oraz wprowadzeniu od czwartku nakazu zakrywania nosa i ust przez Polaków. To dlatego, że szczyt zachorowań ma dopiero nastąpić.

Plan szykowany przez rząd dotyczy zarówno poruszania się obywateli, jak i np. zmian zasad prowadzenia handlu. W tej ostatniej sferze na początek zmieni się najpewniej zasada dotycząca liczby klientów w sklepach. Zgodnie z nowymi pomysłami ma to być powiązane najpewniej nie z liczbą kas, ale z powierzchnią. Dalsze kroki to otwarcie kolejnych rodzajów sklepów w galeriach handlowych, a później usług wymagających bliższego kontaktu, jak fryzjerzy czy kosmetyczki.

Analizowane są też zmiany dotyczące kościołów i miejsc kultu. – Szybkie odmrożenie wszystkiego absolutnie nie wchodzi w grę – przyznaje nasz rozmówca, wskazując, że ryzyko wystąpienia szybkiego wzrostu liczby zachorowań po zbyt szybkim cofnięciu restrykcji. Zmiany mogą dotyczyć też terenów zielonych. Zakaz wstępu do lasów był wprowadzony jako ostatnie obostrzenie i jako pierwszy może zostać zniesiony. W podobny sposób ma następować liberalizacja kolejnych przepisów. Najbardziej kontrowersyjne społecznie to te dotyczące właśnie terenów zielonych, jak lasy i parki, jak również zakazy dotyczące rekreacji. Kolejne decyzje mają być kwestią następnych tygodni.

Na horyzoncie jest jeszcze inny potencjalny problem. Politycy PiS biorą też pod uwagę możliwe zwiększenie liczby zachorowań spowodowanych przemieszczaniem się Polaków w czasie Wielkanocy. Stąd ostrożny ton i sposób komunikowania się – również jeśli chodzi o liczbę chorych.

– Pamiętajmy o tym, że liczba osób chorych będzie przez długi czas na wysokim poziomie. Na pewno przez cały maj, ponieważ czas leczenia tych, którzy już zachorowali, trwa kilkanaście dni. Gołym okiem było widać, że ruch w okresie świątecznym był zwiększony. Miejmy nadzieję, że nie przyniesie to bardzo widocznych efektów w liczbie zachorowań – przyznał w środę rzecznik rządu Piotr Müller. Efekty każdej decyzji zmieniającej rygory – jak wynika z naszych rozmów – będą na każdym etapie uważnie analizowane.

Politycy PiS liczą na to, że uda się zachować relatywnie płaski, ale długoterminowy szczyt epidemii, z dużą liczbą osób hospitalizowanych, ale nie taką, która załamie system ochrony zdrowia. Od tego będzie zależeć, czy i jakie kolejne decyzje będą podejmowane. Między innymi te dotyczące szkół i przedszkoli. Jednak rodzice i nauczyciele muszą liczyć się z tym, że powrotu do poprzedniego modelu spędzania wakacji np. na koloniach czy obozach już nie będzie. Sugerował to niedawno też minister Łukasz Szumowski.

O restrykcjach w handlu >A21

Sekwencja odmrażania gospodarki i zasad poruszania się jest od kilku dni tematem intensywnych rozmów na zapleczu rządu. Plan, którego fragment zostanie zaprezentowany w czwartek, ma być bardzo ostrożny, a jego szczegóły są szlifowane. Będzie jednak zawierał pierwsze od czasu wybuchu epidemii decyzje i plany, które pójdą w kierunku liberalizacji zasad narodowej kwarantanny.

„Ostrożność” – to słowo najczęściej pojawia się w naszych rozmowach z przedstawicielami obozu rządzącego. Ma polegać m.in. na systematycznym, ale powolnym luzowaniu niektórych obostrzeń oraz wprowadzeniu od czwartku nakazu zakrywania nosa i ust przez Polaków. To dlatego, że szczyt zachorowań ma dopiero nastąpić.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 765
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762