Rosja-Ukraina: Krucha nadzieja na pokój

Kijów i Moskwa próbują resetować dialog w sprawie zakończenia wojny w Donbasie. Wojna jednak wciąż trwa.

Aktualizacja: 12.03.2020 22:00 Publikacja: 12.03.2020 21:48

W 2019 roku w Donbasie zginęło ponad 100 ukraińskich żołnierzy

W 2019 roku w Donbasie zginęło ponad 100 ukraińskich żołnierzy

Foto: AFP

Ponad 200 nazwisk widnieje na ukraińskiej liście jeńców, którzy obecnie znajdują się w więzieniach na terenach samozwańczych republik donieckiej i ługańskiej na wschodzie Ukrainy. Często są przetrzymywani w fatalnych warunkach w piwnicach, regularnie bici i torturowani.

Wynika to z niedawnego raportu Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka opartego na zeznaniach tych, którym udało się powrócić do domu. Kijów od tygodni alarmuje, że wielu z nich może się nie doczekać uwolnienia. Światełko nadziei dla wielu ukraińskich rodzin zaświeciło w Mińsku w nocy ze środy na czwartek.

Sukcesy Zełenskiego

To nie było zwykłe spotkanie grupy kontaktowej ds. uregulowania sytuacji na wschodzie Ukrainy, w którym od ponad pięciu lat udział biorą przedstawiciele Kijowa, Moskwy, OBWE oraz samozwańczych republik Donbasu.

Tym razem do rozmówców dołączyli przedstawiciele prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. Szef prezydenckiego biura w Kijowie Andrij Jermak rozmawiał z wiceszefem administracji Kremla Dmitrijem Kozakiem. Po raz pierwszy tak wysokiej rangi politycy, ukraiński i rosyjski, wzięli udział w pracach grupy od momentu jej powołania w 2015 roku. Po zakończeniu spotkania ogłoszono, że strony ostatecznie mają uzgodnić listy jeńców i niebawem ma zacząć się kolejna wielka wymiana.

Kolejna, ponieważ Zełenskiemu wcześniej już udało się uwolnić 76 osób w grudniu, w zamian Kijów uwolnił 123 osoby na prośbę Rosji oraz sterowanych przez Moskwę separatystów w Donbasie. Z kolei na początku września ubiegłego roku do Kijowa z Rosji powróciło 35 ukraińskich jeńców, w tym reżyser Ołeh Siencow. Wtedy Ukraina musiała uwolnić kilku rosyjskich szpiegów, dywersantów oraz jednego z ważnych świadków w sprawie zestrzelenia w 2014 roku nad Donbasem pasażerskiego samolotu MH17. Nie wiadomo jednak, kogo tym razem uwolni Kijów i kiedy dokładnie odbędzie się wymiana.

Moskiewska nadinterpretacja?

Po zakończeniu mińskiego spotkania biuro ukraińskiego prezydenta poinformowało, że rozmawiano również o wycofaniu sił od linii frontu, otwarciu przejść w miejscowościach Zołote i Sczastie oraz „utworzeniu rady konsultacyjnej". Kijów szerzej sprawy nie sprecyzował.

Więcej szczegółów natomiast zdradził Kozak. Listy dotyczące wymiany jeńców mają zostać uzgodnione do 25 marca. Cytowany przez rosyjskie media stwierdził też, że ma powstać nowa placówka do dialogu „z udziałem przedstawicieli czwórki normandzkiej", czyli Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji. Dodał jednak, że „nowa placówka" ma „uwzględniać bezpośredni dialog" pomiędzy Kijowem a przedstawicielami samozwańczych republik.

– Tego bardzo chciałaby Moskwa. Jakiekolwiek oficjalne bezpośrednie rozmowy pomiędzy Kijowem a przedstawicielami tak zwanych republik oznaczałyby uznanie tych samozwańczych republik. Możliwie, że ktoś z obecnych w Mińsku źle zinterpretował swoich rozmówców. Ten scenariusz nie jest do przyjęcia dla Ukrainy – mówi „Rzeczpospolitej" Wołodymyr Fesenko, znany kijowski politolog. – Na pewno to nie doprowadzi do pokoju. Tego nie poprze większość w parlamencie, w kraju natychmiast wybuchłby poważny kryzys polityczny – dodaje.

Donbas wciąż grzmi

Z niewielką, ale jednak nadzieją, w Kijowie odebrano niedawne zmiany kadrowe na Kremlu. W lutym Władisława Surkowa (byłego doradcę Putina), który koordynował temat ukraiński jeszcze od aneksji Krymu, zastąpił były wicepremier Dmitrij Kozak, który awansował na wiceszefa kremlowskiej administracji. Pierwszego uważano za zwolennika twardej i brutalnej polityki wobec władz w Kijowie, drugi miał szansę wykazać się po raz pierwszy właśnie podczas ostatniego spotkania w Mińsku.

– Ukraina odebrała tę zmianę z nadzieją na próbę budowy jakichkolwiek mostów. Nieprzypadkowo odbyły się też niedawno zmiany kadrowe w Kijowie – mówi „Rzeczpospolitej" Wiktor Karwacki, szef kijowskiego centrum analitycznego Ad Astra. Twierdzi, że były doradca Zełenskiego ds. międzynarodowych Andrij Jermak nie mógł porozumieć się z byłym szefem prezydenckiego biura Andrijem Bohdanem oraz byłym szefem dyplomacji Wadymem Prystajko w kwestii Donbasu.

– Teraz Jermak stoi na czele biura i jest nowy minister spraw zagranicznych. Prezydent postanowił całkiem wziąć sprawę w swoje ręce i usunąć wszystkie nieporozumienia – mówi Karwacki.

Zmiany kadrowe na Kremlu i w Kijowie nie przełożyły się na razie na sytuacje na froncie. Od początku marca ukraińskie siły zbrojne codziennie alarmują o atakach na swoje pozycje i niemal codziennie informują o kolejnych poległych w Donbasie żołnierzach, od początku miesiąca – dziesiątki rannych. – Nie oczekujmy jakiegokolwiek posunięcia do przodu, dopóki całkowicie nie zostaną wstrzymane działania wojskowe. Sytuacja w Donbasie codziennie się pogarsza – mówi Fesenko. – W marcu zginęło już więcej naszych żołnierzy niż za cały luty – dodaje.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej