Pandemia Covid-19 stawia pytanie o odpowiedzialność. Jednostkową, czyli tę wynikającą z troski o innych ludzi, mierzoną trzymaniem dystansu i noszeniem maseczki. Zbiorową – czyli zestaw zachowań i powszechnie akceptowanych przepisów, np. dotyczących komunikacji publicznej, które projektują ład i organizację społeczną zmniejszającą ryzyko zachorowania. Ale także o odpowiedzialność polityczną – za decyzje podejmowane na poziomie państwa, dotyczące zakupu środków ochronnych, respiratorów, luzowania obostrzeń, wprowadzania kar i pomocy dla samorządów.

Nie da się wymusić odpowiedzialności na obywatelach, jeśli rząd – z przyczyn politycznych – zachowuje się nieodpowiedzialnie albo używa epidemii do realizacji swych doraźnych celów, tak jak było w Polsce w związku z wyborami prezydenckimi. Nie pomogą wyższe kary, jeśli najważniejsi politycy wciąż będą się pokazywać bez maseczek, a szef rządu będzie publicznie lekceważyć zagrożenie, wmawiając obywatelom, że jest już bezpiecznie, epidemia się cofa i można iść głosować. Te wezwania potrzebne były tylko, by mobilizować elektorat. Teraz jest czas na pozowanie na tle bardzo zajętego zespołu kryzysowego.

Jest jeszcze odpowiedzialność globalna. To odpowiedź najważniejszych osób na świecie – przywódców politycznych, religijnych, a nawet bohaterów zbiorowej kultury, także tej z mediów społecznościowych. Chodzi o wykreowanie standardu współpracy ludzkości przy opracowaniu szczepionki, jej dystrybucji, pomocy dla mniej zamożnych państw. Jak na razie nie ma żadnych sygnałów, że ktoś o tym myśli na poważnie. Unia nie może się dogadać w sprawie planu ratunkowego, a prezydent USA, państwa podobno najbardziej zaawansowanego w tworzeniu szczepionki, z egoizmu uczynił największą cnotę.

Wszystko to obnaża systemy i praktykę polityczną w poszczególnych krajach i odziera relacje międzynarodowe z pozorów cywilizacyjnego ładu. Zmywa też cienką warstewkę wzajemnych deklaracji o szacunku i współpracy. Taki świat ułożyliśmy sobie przez ostatnie dziesięciolecia, Covid-19 jest tylko soczewką, przez którą możemy mu się dobrze przyjrzeć.