Wołodymir Omelian zapowiedział w ukraińskiej telewizji, że chce by kierownictwo kolei już w styczniu zdało sprawozdanie ze swojej pracy. Dodał, że resort zwracał zarządowi uwagę, na negatywne reakcje obywateli na pracę spółki.

- Mam nadzieję, że przeprowadzimy szczegółową analizę lotów (służbowych -red), szczególnie tych w okresie wyznaczenia nowego kierownictwa od maja 2016 r. Chciałbym, aby ta profesjonalna dyskusja odbyła się w styczniu, dlatego, że niemożliwe jest dalsze przeciąganie tej sprawy - cytuje ministra agencja Unian. Omelian wyjaśnił, że po takim spotkaniu ma zostać opracowany antykryzysowy plan działań, by pomóc nie tylko w sprawie problemów z kolejami, ale też u zwykłych obywateli i biznesu. Odpowiadając na pytanie czy jest zadowolony z pracy prezesa kolei Wojciecha Balczuna, minister przyznał, że nie jest.

- Oczekiwałem dużo lepszych wyników - wyjaśnił. Wcześniej resort zatwierdził plan finansów kolei na 2017 r, ale Omelian nazwał go „słabym".

Wojciech Balczun wygrał rozpisanym przez ukraiński rząd konkurs na prezesa kolei w kwietniu. Przeżarta korupcją gigantyczna, przypominająca przysłowiową stajnię Augiasza państwowa firma była na skraju bankructwa. W 2015 r miała 16 mld hrywien straty. W 2016 r polska, w większości, ekipa Balczuna pracując pół roku, uzyskała 303 mln hrywien czystego zysku.

Ostatnie grudniowe zmiany kadrowe oraz reforma przewozów towarowych, naruszyły interesy wielu zasiedziałych w firmie ludzi. Balczun zaczął odbierać wiadomości w pogróżkami w stosunku do firmy i niego samego. Minister Omelian od początku krytycznie wypowiadał się o zmianach na kolejach i wprowadzeniu cudzoziemskich menadżerów.