Katastrofa bombowca B-17 w USA. Zginęli ludzie

Zabytkowy bombowiec Boeing B-17 "Latająca forteca" z czasów II wojny światowej rozbił się na międzynarodowym lotnisku Bradley w stanie Connecticut. Na pokładzie było trzynaście osób.

Aktualizacja: 03.10.2019 06:25 Publikacja: 02.10.2019 21:42

Katastrofa bombowca B-17 w USA. Zginęli ludzie

Foto: AFP

- Były ofiary śmiertelne - poinformował komisarz James Rovella z Departamentu Slużb Ratunkowych i Bezpieczeństwa, nie podając dokładnych danych. - Ofiary niezwykle ciężko zidentyfikować, nie chcemy popełnić błędu - wyjaśnił.

Do wypadku doszło na terenie portu lotniczego Bradley w miejscowości Windsor Locks w amerykańskim stanie Connecticut. Bombowiec B-17 wystartował o godz. 9.45 czasu lokalnego. Po pięciu minutach piloci zgłosili problemy techniczne. Według świadków, bombowiec nie nabierał wysokości. Piloci chcieli wrócić na pas startowy, jednak przy próbie lądowania stracili panowanie nad maszyną. B-17 rozbił się i stanął w płomieniach, uderzając w budynek, w którym przechowywany jest lotniskowy sprzęt do odladzania samolotów.

Jeden ze świadków katastrofy powiedział NBC, że odgłosy wskazywały na nieprawidłową pracę jednego z czterech silników. Wracający na lotnisko B-17 miał też dymić.

AFP

Na pokładzie bombowca było trzynaście osób - dziesięcioro pasażerów i troje członków załogi. Na ziemi ranna została jedna osoba.

Szpital w pobliskim Hartford przyjął sześć poszkodowanych w katastrofie osób. Stan trzech lekarze ocenili jako krytyczny.

Po wypadku lotnisko przez prawie pięć godzin było zamknięte.

W tym tygodniu w porcie lotniczym Bradley samoloty z czasów II wojny światowej mają wziąć udział w pokazach "Wings of Freedom" (Skrzydła wolności). Wiele z nich, w tym maszyna, która uległa katastrofie, należy do Collings Foundation, organizacji non-profit z Massachusetts. "Nasze myśli i modlitwy są przy tych, którzy byli na pokładzie. Zawsze będziemy pamiętać o bohaterskich wysiłkach służb ratunkowych z Bradley" - napisała fundacja w oświadczeniu.

Po wypadku w Stanach Zjednoczonych pozostało 17 zdolnych do odbywania lotów B-17.

- Były ofiary śmiertelne - poinformował komisarz James Rovella z Departamentu Slużb Ratunkowych i Bezpieczeństwa, nie podając dokładnych danych. - Ofiary niezwykle ciężko zidentyfikować, nie chcemy popełnić błędu - wyjaśnił.

Do wypadku doszło na terenie portu lotniczego Bradley w miejscowości Windsor Locks w amerykańskim stanie Connecticut. Bombowiec B-17 wystartował o godz. 9.45 czasu lokalnego. Po pięciu minutach piloci zgłosili problemy techniczne. Według świadków, bombowiec nie nabierał wysokości. Piloci chcieli wrócić na pas startowy, jednak przy próbie lądowania stracili panowanie nad maszyną. B-17 rozbił się i stanął w płomieniach, uderzając w budynek, w którym przechowywany jest lotniskowy sprzęt do odladzania samolotów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej