W 2018 roku zlikwidowano w Polsce 11 tysięcy sklepów

Rynek wciąż się kurczy – to efekt nie tylko zakazu handlu w niedziele, ale także konkurencji w internecie.

Aktualizacja: 14.01.2019 20:55 Publikacja: 14.01.2019 20:00

W 2018 roku zlikwidowano w Polsce 11 tysięcy sklepów

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Choć na zakupy wydajemy coraz więcej, to jednak sklepów systematycznie ubywa: tylko w 2018 r. z rynku zniknęło ich ok. 11 tys. – wynika z najnowszych danych wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska.

Zaskoczeniem nie jest, że wśród liderów sprzedaży są sklepy z żywnością, zarówno te ogólnospożywcze, jak i wyspecjalizowane w różnych kategoriach, np. alkohol, mięso czy ryby. W sumie zniknęło ich ponad 3,3 tys. Najwięcej jednak zamknięto sklepów ogólnospożywczych. Jest to nadal największy segment polskiego rynku handlowego, wciąż przekracza 60 tys. punków. – W ujęciu procentowym największy spadek notuje się w sektorze sprzedaży detalicznej owoców i warzyw – o 6,7 proc. Podobnie jest w przypadku sklepów rybnych – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Bisnode Polska. – Blisko wzrostu pozostają sklepy motoryzacyjne – spadek zaledwie o 0,1 proc., podobnie jak piekarnie – dodaje.

Jednak spadek dotyka też innych sektorów rynku, w 2018 r. zamknięto także ponad 1 tys. sklepów odzieżowych. Ogółem kurczą się wszystkie segmenty sprzedaży detalicznej i to kolejny rok z rzędu, gdy we wszystkich sektorach liczba sklepów spadła.

– W naszej branży widać zdecydowaną migrację sklepów z ulic do centrów handlowych, my też przenosimy sklepy. Dlatego konkurencję w branży mogą odczuwać głównie małe firmy oferujące ubrania wielu marek czy pod nieznanymi szyldami – mówi Grzegorz Pilch, prezes VRG, właściciela marek Vistula, Wólczanka czy W.Kruk. – Dla takich firm konkurencją jest także rozwijanie sprzedaży odzieży przez inne sieci, jak choćby dyskonty – dodaje.

Dodatkowo w przypadku tego sektora widać bardzo mocną konkurencję ze strony sprzedawców internetowych. Odzież to teraz najczęściej wskazywana przez internautów kategoria, którą kupują w sklepach online, a udział sprzedaży internetowej w branży wciąż rośnie. Do tego obok platform sprzedawców ze stacjonarnymi sklepami działa coraz więcej dostępnych tylko przez internet.

– Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani z naszego debiutu na polskim rynku – zarówno z wyników, jak i aspektów marketingowych. Po pięciu miesiącach działalności w Polsce możemy się cieszyć pozytywnym odzewem i zadowalającą, ciągle rosnącą, liczbą nowych klientów – mówi „Rzeczpospolitej" Tarek Müller, współzałożyciel i prezes niemieckiego sklepu odzieżowego About You. – Uruchomienie sklepu w Polsce było dla nas dużym krokiem oraz cenną lekcją o prowadzeniu działalności w Europie Środkowo-Wschodniej. Wciąż dążymy do dalszego rozwoju i poszerzania asortymentu – zwłaszcza o polskie marki. Naszym celem jest aktywne słuchanie potrzeb polskich klientów i oferowanie im najlepszych lokalnych usług – dodaje.

Czytaj także: Kolejny czarny rok dla sklepów

Rosnący udział kanału online widać też szczególnie mocno w przypadku sprzedawców elektroniki, już 20 proc. sprzętu AGD czy RTV jest sprzedawanych przez internet i ten udział rośnie.

Jednak problemów przysparzają głównie zmiany prawne, na czele z ustawą ograniczającą handel w niedziele. W 2019 r. handlowa jest już tylko jedna niedziela miesięcznie oraz te poprzedzające Wielkanoc i Boże Narodzenie. Zdaniem branżowych ekspertów wpłynie to jeszcze mocniej nawet jeśli nie na wartość wydatków, to na ich strukturę. Umocni się rola dużych sieci, zwłaszcza dyskontowych, a stracą tradycyjne małe sklepy.

Z danych firmy doradczej Euromonitor International wynika, że w tym roku rynek sklepów spożywczych może się skurczyć o ok. 3,4 tys. placówek, ale realnie sytuacja małych tradycyjnych sklepów jest dużo gorsza. Ich zniknąć może nawet 5,2 tys., a w tym samym czasie powstanie 1,8 tys. nowych dyskontów czy supermarketów.

Dysproporcję widać też po obrotach – wartość handlu spożywczego ma wzrosnąć nieco ponad 3 proc. Jednak małe sklepy stracą 6,4 proc., a sprzedaż dużych sieci wzrośnie ponad 5 proc.

Duże firmy także odczuwają nowe prawo. Widać to choćby po Tesco, które niedawno zapowiedziało zamknięcie w Polsce aż ponad 30 sklepów i zwolnienie ok 1,3 tys. pracowników.

Choć na zakupy wydajemy coraz więcej, to jednak sklepów systematycznie ubywa: tylko w 2018 r. z rynku zniknęło ich ok. 11 tys. – wynika z najnowszych danych wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska.

Zaskoczeniem nie jest, że wśród liderów sprzedaży są sklepy z żywnością, zarówno te ogólnospożywcze, jak i wyspecjalizowane w różnych kategoriach, np. alkohol, mięso czy ryby. W sumie zniknęło ich ponad 3,3 tys. Najwięcej jednak zamknięto sklepów ogólnospożywczych. Jest to nadal największy segment polskiego rynku handlowego, wciąż przekracza 60 tys. punków. – W ujęciu procentowym największy spadek notuje się w sektorze sprzedaży detalicznej owoców i warzyw – o 6,7 proc. Podobnie jest w przypadku sklepów rybnych – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Bisnode Polska. – Blisko wzrostu pozostają sklepy motoryzacyjne – spadek zaledwie o 0,1 proc., podobnie jak piekarnie – dodaje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu