Do potencjalnych skutków brexitu bez porozumienia dołączyć mogą problemy z zaopatrzeniem w zabawki na święta. Problem ten, związany z przesunięciem ostatecznego terminu wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej na koniec października, zasygnalizował prezes Sainsbury Mike Coupe.
Zdaniem Mike’a Coupe termin Brexitu ustalany obecnie na 31 października nie jest „daleko od najgorszego możliwego” dla detalistów. Sieci handlowe będą miały problem ze zgromadzeniem zapasów na ewentualne trudności w związku z przygotowaniami do świąt Bożego Narodzenia.
- Nasze magazyny zaczynają się mocno wypełniać w październiku, gdyż gromadzimy zapasy, by móc poradzić sobie z okresem świątecznym. Charakter łańcucha dostaw w przypadku zabawek i artykułów przemysłowych oznacza zaś, że nie bardzo można zgromadzić ich zapasy – mówi, cytowany przez „The Guardian” Mike Coupe.
Dla Sainsbury zabawki to poważny problem. Koncern to nie tylko bowiem sieć supermarketów, ale także Argos – największa sieć detaliczna z zabawkami w Wielkiej Brytanii.
Według szefa Sainsbury Brexit bez porozumienia odbije się nie tylko na relacjach handlowych z krajami UE, ale także z kluczowymi (w kontekście zabawek) państwami trzecimi. A to właśnie z tych krajów sprowadzane jest najwięcej zabawek i elektroniki, czyli popularnych świątecznych prezentów. Problem wynika z faktu, że handel Zjednoczonego Królestwa z tymi krajami odbywa się na porozumieniach zawieranych przez Unię Europejską.