Wyniki czerwcowego referendum zaskoczyły wielu europejskich inwestorów. Pojawiły się wątpliwości, co do przyszłości biznesu w Wielkiej Brytanii. Z okazji tej postanowili skorzystać Francuzi, rozpoczynając kampanię nakłaniającą biznesmenów do przenoszenia się do Paryża.
-Jest nam niezmiernie przykro, że Wielka Brytania opuszcza Unię Europejską – mówi Patrick Devedijan, przewodniczący dystryktu, w którym mieści się La Defence – myślimy jednak pragmatycznie i zamierzamy promować nasze miasto.
Tego lata francuskie władze wprowadziły ulgi podatkowe dla potencjalnych uciekinierów z Londynu. Wg ekspertów, działania te nie przyniosą zamierzonych rezultatów. W Europie jest wiele krajów o bardziej elastycznym rynku pracy.
Do dyskusji przyłączył się prezydent Francji François Hollande. Jego zdaniem decyzja Wielkeij Brytanii o opuszczeniu UE nie powinna wpływać na swobodę przepływu ludności. - Zdecydowali się opuścić wspólnotę. Nie ma jednak powodu, aby kwestionować ich wybór, lub poddawać w wątpliwość zasady kierujące działaniem Unii –powiedział.
Zdaniem bankierów, światową stolica finansów stanie się jednak Nowy York – obecnie najpoważniejszy rywal Londynu, w którym odbywa się ponad 41% wszystkich transakcji walutowych. Nowy York z dwa razy niższym wynikiem i tak znajduje się wysoko nad europejskimi konkurentami – Szwajcarią oraz Paryżem, które odpowiedzialne są za ok 3% transakcji.