Najszybciej na sankcje zareagowali inwestorzy giełdy w Hongkongu, gdzie notowane są akcje jednego z największych rosyjskich eksporterów - aluminiowego koncernu Rusal Olega Deripaski. Tamta wyprzedaż szybko przeniosła się do Moskwy, gdzie na zamknięciu giełdy tracili już wszyscy, niezależnie od tego, czy znaleźli się na amerykańskiej czarnej liście. 

Najwięcej stracił Rusal - na zamknięciu 26,7 proc. (w połowie dnia 27,5 proc.). Norylski Nikiel, gdzie Deripaska ma pakiet blokujący (25 proc. plus akcja) potaniał o 17,5 proc.; Sbierbank o 17,3 proc., inna spółka Deripaski - En+ o 16 proc., Mieczel (węglowa) stracił na wartości 15,8 proc., a Polyus Gold - największy wydobywca złota w Rosji kontrolowany przez objętego nowymi sankcjami Sulejmana Kerimowa, był wart o 15,5 proc. mniej. Rosneft potaniał o 7,7 proc., Łukoil 7,4 proc., Gazprom o 4,6 proc.

Taniały spółki energetyczne i zupełnie nie związane z sankcjami, np. MTSS (Mobilne Telesystemy) stracił 8,4 proc. Analitycy tłumaczą to obawami inwestorów przed nowymi sankcjami w stosunku do tych, których dotąd restrykcje nie dotknęły. Indeksy giełdowe były najniższe od wielu miesięcy - MOEX (handel w rublach) spadł o 8,3 proc., a RTS (w walutach) o 11,3 proc.

Według Forbes’a, w poniedziałek najbogatsi Rosjanie stracili w sumie 12 mld dol. majątku. Najwięcej Oleg Deripaska - 1,3 mld dol. Tyle samo główny akcjonariusz Norylskiego Niklu Władimir Potanin (twórca kasy oligarchów), Wiktor Wekselberg - 1 mld dol., a Sulejman Kerimow - 830 mln dol.

Leonid Michelson (Novatek - gaz) stał się uboższy o 800 mln dol. Władimir Lisin (metalurgiczny NLM) o 540 mln dol.; Aleksiej Mordaszow (Severstal) - o 530 mln dol.