Coś, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się praktycznie nierealne, w środę stało się faktem. WIG20 powrócił powyżej poziomu 2000 pkt. W tej chwili indeks krajowych dużych spółek jest na pułapie, gdzie ostatnio znajdował się w drugiej połowie lutego. Tempo, w jakim WIG20 odrabiał straty, musi robić wrażenie na inwestorach. Oczywiście przebicie 2000 pkt ma raczej charakter symboliczny, jednak z pewnością działa na wyobraźnię. WIG20 w końcu dołączył do grona indeksów, które zdołały już wcześniej odrobić większość strat z marcowej przeceny.

Wracając do sesji środowej warto jednak zauważyć, że zwyżka w ciągu dnia sięgała nawet 2,5 proc., a maksimum wypadło na blisko 2024 pkt. Ostatecznie jednak z poziomu powyżej 2000 pkt cieszyliśmy się tylko przez kilka godzin, bo końcowy wynik to 1,2-proc. zwyżka, co oznacza finisz na 1994 pkt. Wzrost indeksu dużych spółek był więc solidny, jednak charakter sesji może wzbudzać już niepokój wśród inwestorów. Nad białą świecą wyrysował się długi cień, który może zwiastować korektę dynamicznych zwyżek. Sugerują to też dość wysokie obroty, przekraczające 1,7 mld zł. Z drugiej strony korekta kilkutygodniowego ruchu na północ raczej nikogo nie zdziwi.

Środowe zwyżki w ramach WIG20 napędzał od rana przede wszystkim Tauron oraz Lotos. Walory spółek zyskiwały przez dużą część dnia po 7-8 proc. Na koniec dnia papiery Lotosu warte były o blisko 10 proc. więcej. Niewiele mniej na zamknięciu zwyżkowały akcje spółek energetycznych, czyli wspomnianego Tauronu oraz PGE. Takie zwyżki WIG20 nie mogły też mieć miejsca bez dobrej kondycji banków. Co ciekawe, hamulcowymi były takie gwiazdy jak Dino Polska i Allegro, które na koniec traciły po około 3,5 proc. Spore niezdecydowanie inwestorów było zauważalne w handlu akcjami CD Projektu. Jest to firma z WIG20, o której jest dziś najgłośniej na świecie z powodu premiery nowej gry. W ostatnich dniach na rynek wpływają informacje o wrażeniach z gry w „Cyberpunka 2077". Zakres notowań ze środy z grubsza pokrywał się z ruchami z wtorku, między 383,2 a 412,1 zł za walor. Z pewnością sporo będzie działo się w czwartek, czyli w dniu premiery nowej gry.

WIG20 wraz z węgierskim BUX przez większość dnia utrzymywał się w czołówce europejskich indeksów. Rynki bazowe prezentowały się nieco słabiej. Na koniec dnia niemiecki DAX rósł o o 0,58 proc. i podobnie jak WIG20 „oddał” sporo dorobku z poprzednich godzin. Nastroje na rynkach w Europie w czwartek mogą być słabsze przez sytuację na Wall Street. S&P500 i Nasdaq w ostatnich dniach ustanawiały nowe rekordy, jednak w środę handel zaczął się na czerwono. Więcej zależeć będzie jednak od sygnałów z posiedzenia EBC.