W pierwszych minutach handlu w Warszawie inicjatywa należała do sprzedających. Pół godziny po rozpoczęciu notowań w Warszawie indeks największych firm WIG20 notowany był prawie 0,5 proc. pod kreską. Słabość warszawskiego parkietu kontrastuje z kolorem zielonym obecnym na wielu pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie o poranku więcej do powiedzenia mieli kupujący. Większość głównych indeksów na giełdach Starego Kontynentu rozpoczęła notowania na plusach, choć skala zwyżek jest ograniczona.

Optymizm na giełdach to częściowo efekt postępów w walce z Covid-19 w Europie. W największych krajach odnotowano dalszy spadek dziennej liczby zakażeń i zgonów. Z drugiej strony zanotowano nowe dzienne rekordy w Polsce i Rosji.

W Warszawie sprzedający są najbardziej aktywni w segmencie największych spółek z indeksu WIG20. Słabsze zachowanie krajowych indeksów w zawdzięczamy przede wszystkim przecenie walorów KGHM, Lotosu i JSW. Na celowniku sprzedających znalazły się też papiery największych banków i koncernów energetycznych. Przeciwwagą są dla nich drożejące akcje PKN Orlen, spółek odzieżowych i wybranych banków.

Dużo lepsze nastroje panują w segmencie spółek o mniejszej kapitalizacji, gdzie w poniedziałkowy poranek w zdecydowanej przewadze były drożejące walory.