Nord Stream-2: brakuje 160 km, kaczki przegrały

Do zbudowania pozostaje 160 km gazociągu Nord Stream-2. To 6,5 proc. inwestycji, twierdzą władze spółki Gazpromu, która jest inwestorem gazociągu. Niemcy idą na rękę Rosjanom.

Aktualizacja: 24.12.2019 03:43 Publikacja: 23.12.2019 20:14

Nord Stream-2: brakuje 160 km, kaczki przegrały

Foto: Bloomberg

- Na dziś mamy położone ponad 2300 km gazociągu (z około 2460 km). W interesach bezpieczeństwa energetycznego, dostępnych dla europejskich odbiorców cen gazu i gospodarczej konkurencyjności w Unii, a także obowiązku ochrony klimatu, Nord Stream 2 AG oraz koncerny wspierające projekt kontynuują prace nad jak najszybszym oddaniem gazociągu do eksploatacji - zapewnił w poniedziałek Jens Muller cytowany przez TASS przedstawiciel spółki Gazpromu Nord Stream 2 AG.

Czytaj także: Kto dokończy gazociąg Gazpromu?

Nie wyjaśnił, ani jak Gazprom zamierza dobudować pozostałe 160 km wobec wycofania się z prac szwajcarskiej firmy Allseas (została objęta amerykańskimi sankcjami), która kładła rury, ani jak zwiększenie zależności Unii od jednego dostawcy - Gazpromu, przekłada się na wzrost bezpieczeństwa i konkurencyjności na rynku gazu w Europie.

Tymczasem niemiecki Federalny Urząd ds Geodezji i Kartografii (BSH) zgodził się, by prace przy gazociągu w niemieckiej strefie przybrzeżnej, gdzie gazociąg ma wyjsć z Bałtyku, można było prowadzić także zimą. Wcześniej takiej zgody nie było, ze względu na fakt, że na tym terenie zimuje ponad milion kaczek i innego ptactwa wodnego. Gazprom mógł przystąpić do prac dopiero w marcu.

Przeciwko wydaniu Rosjanom zgody na prace protestowali ekolodzy. Berlin jest jednak przekonany, że gazociąg jest ważniejszy niż przyroda. I że powstanie, pomimo amerykańskich sankcji. Rosjanie i Niemcy liczą, że do pracy może wrócić Allseas. Szwajcarska firma miała wystąpić do władz USA o odłożenie na 30 dni obowiązywania sankcji, co jest możliwe zgodnie z amerykańskim prawem. Wycofane z duńskich wód statki szwajcarów miały zacumować na niemieckich wodach przybrzeżnych.

Szwajcarów wspiera w Waszyngtonie mocny lobbing Niemców i Rosji. Zdaniem analityka Igora Juszkowa z rosyjskiego Narodowego Funduszu Bezpieczeństwa Energetycznego, w Waszyngtonie strony targują się o warunki, na jakich Allseas mogłaby dobudować gazociąg.

- USA mogą zażądać, by Rosja ustąpiła w Syrii czy na Ukrainie, natomiast od Europy - preferencji handlowych. Możliwe też jest by Niemcy zobowiązali się do podpisania długoletniego kontraktu na import LNG z USA lub do zbudowania u siebie LNG terminal, bo dotąd nie mają żadnego - twierdzi Juszkow dla agencji Prime.

I podpowiada jeszcze jedną możliwość dobudowania Nord Steram-2. To „Akademik Czerskij" - rosyjski statek do układania rur na dnie mórz. Obecnie cumuje w porcie Nachodka nad Morzem Japońskim.

- Póki ten statek pozostaje w Nachodce, to można założyć, że są szanse na powrót do pracy Allseas. Jeżeli Akademik wypłynie z portu, to jasne jest iż plan A zawiódł - mówi analityk.

- Na dziś mamy położone ponad 2300 km gazociągu (z około 2460 km). W interesach bezpieczeństwa energetycznego, dostępnych dla europejskich odbiorców cen gazu i gospodarczej konkurencyjności w Unii, a także obowiązku ochrony klimatu, Nord Stream 2 AG oraz koncerny wspierające projekt kontynuują prace nad jak najszybszym oddaniem gazociągu do eksploatacji - zapewnił w poniedziałek Jens Muller cytowany przez TASS przedstawiciel spółki Gazpromu Nord Stream 2 AG.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie