Przedstawiciele głównych instytucji tworzących nasz rynek kapitałowy spotkali się, by podsumować ubiegły rok i zastanowić się, jak sprostać nowym wyzwaniom. A tych ostatnich nie brakuje. – Nie jest dobrze na naszym rynku. Mam na myśli przede wszystkim kryzys zaufania – mówił podczas swojego wystąpienia Marcin Pachucki, wiceprzewodniczący KNF.

Temat OFE prezesi zmieniani jak rękawiczki, afera z GetBackiem – to tylko niektóre składowe tego kryzysu. Dochodzi jeszcze rosnąca konkurencja. GPW nie jest przecież jedynym miejscem, gdzie firmy mogą pozyskiwać pieniądze, a inwestorzy zarabiać na zmianie wyceny instrumentów finansowych. Zdaniem Waldemara Markiewicza, szefa IDM, giełda musi tworzyć zachęty dla firm, by te ostatnie chciały przeprowadzać IPO. Owymi zachętami miałyby być m.in. preferencje podatkowe, zniesienie podatku od zysków kapitałowych oraz wyjaśnienie przyszłości OFE. – Temat OFE nie może być tak długo zawieszony, musimy mieć jasność, co się z nimi stanie – powiedział. Uczestnicy zgromadzenia byli zgodni co do tego, że rynkowi mogą pomóc PPK. Zdaniem Michała Stępniowskiego, wiceprezesa KDPW, jest to kluczowy element nowej strategii naszego rynku.

Jednym z punktów programu zgromadzenia była debata: „Finansowanie przez sprawny i płynny rynek kapitałowy motorem rozwoju gospodarki – jak to osiągnąć?". Swoje recepty przedstawił m. in. Jacek Fotek, wiceprezes GPW. Mówił o zwiększeniu skali już działających segmentów, wprowadzeniu nowych produktów (m.in. instrumenty dla funduszy pasywnych, ETFy, dystrybucja danych), a także inwestycjach w technologię IT, które miałyby obniżyć koszty.

O problemie przeregulowania mówił prof. Marek Wierzbowski, prezes Sądu Izby Domów Maklerskich. – Jest trochę tak, że musimy się dostosowywać do wymogów unijnych, a do tego nasz regulator też wprowadza swoje rozwiązania, by zachować jakiś wpływ. W efekcie to, co w Luksemburgu zatwierdza się w dwa tygodnia, u nas trwa o wiele dłużej – tłumaczył. Zwracał na to uwagę także Filip Paszke, szef DM PKO BP, mówiąc m.in. o zbyt długim okresie między zbudowaniem księgi popytu, a wprowadzeniem papierów do obrotu. Wniosek wydaje się prosty – rynek potrzebuje mniej biurokracji i lepszej współpracy między poszczególnymi instytucjami go tworzącymi. O owej współpracy, w nieco zaskakującym kontekście, mówił Stępniewski. – Aby odbudować zaufanie na rynku, najpierw my sami musimy sobie ufać – mówił. Jego zdaniem jest to niezbędne przy wprowadzaniu istotnym zmian. Na koniec wiceprezes GPW zapewniał, że giełda będzie budować wśród Polaków przekonanie, że jest najlepszym miejscem na pozyskiwanie kapitału.