Klienci TFI zamieniali fundusze na gotówkę

Około 20 mld zł odpływów netto oraz wysokie straty części funduszy w marcu przełożyły się na niespotykany spadek aktywów TFI. W kłopoty wpadły zwłaszcza fundusze obligacji korporacyjnych.

Publikacja: 08.04.2020 21:00

Klienci TFI zamieniali fundusze na gotówkę

Foto: Fotorzepa, Marcin Bielecki

Umorzenia dotyczyły głównie funduszy dłużnych, w tym korporacyjnych. Sytuacja stała się tu na tyle poważna, że wsparcie zapowiedział Polski Fundusz Rozwoju. Przeznaczy na nie kilka miliardów złotych.

Niespotykana fala odpływu

W dwóch poprzednich latach do funduszy dłużnych płynęło morze gotówki. Bywały miesiące, że zyskiwały one nawet ponad 1 mld zł netto. TFI nieraz sygnalizowały nastawienie się na klientów korporacyjnych, z kolei inwestorzy z mniejszymi zasobami gotówki szukali zysków większych od nisko oprocentowanych lokat bankowych.

Z pozostałych, czyli bardziej ryzykownych kategorii funduszy kapitał głównie odpływał. Szczególnie po wybuchu afery GetBacku klienci odwrócili się od funduszy absolutnej stopy zwrotu. Wycofania pogłębiały przeceny, szczególnie mniejszych spółek, co też zniechęcało do funduszy polskich akcji. W marcu sytuacja całkowicie się odwróciła i właśnie one zanotowały potężne umorzenia. Swoje środki wycofywały przedsiębiorstwa, aby poprawić płynność. Żadna z głównych grup funduszy nie uniknęła umorzeń. O ile w przypadku bardziej ryzykownych kategorii sytuacja przypominała najgorsze miesiące w okresie ostatnich dwóch lat, o tyle przez fundusze dłużne przeszła niespotykana fala odpływu kapitału.

Jak wynika ze wstępnych danych Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami, z funduszy dłużnych w marcu klienci funduszy wycofali przeszło 17 mld zł. Wypłaty miały miejsce głównie w kategoriach funduszy dłużnych uniwersalnych oraz obligacji korporacyjnych (według metodologii IZFiA). Z tych pierwszych klienci wypłacili 7,4 mld zł netto, a z drugich ponad 5,2 mld zł.

Z funduszy akcji klienci wypłacili około 0,94 mld zł (aż 155 mln zł netto inwestorzy wypłacili z funduszy akcji małych i średnich spółek, a 696 mln zł z funduszy akcji polskich uniwersalnych), natomiast z mieszanych 1,2 mld zł. Warto zauważyć, że do tej grupy zaliczane są też fundusze pracowniczych planów kapitałowych, które od kilku miesięcy gromadzą środki w ramach nowego programu emerytalnego.

Aktywa pod zarządzaniem TFI, na które wpływ mają również stopy zwrotu funduszy, skurczyły się od kilku do kilkudziesięciu procent, niezależnie od wielkości podmiotu. Lider rynku, czyli PKO TFI, stracił około 4,4 mld zł aktywów, natomiast Santander TFI blisko 5 mld zł, podobnie jak Pekao TFI. Boleśnie marzec odczuło m.in. mniejsze BNP Paribas TFI, którego aktywa skurczyły się o ponad 30 proc.

Potrzebna interwencja państwa

Kilka razy w ostatnim czasie wspominaliśmy już o problemach z płynnością, powstałych w marcu na krajowym rynku obligacji korporacyjnych (nie jest to nowość) oraz obligacji skarbowych (poprzednio podczas kryzysu finansowego w latach 2008–2009). Od połowy marca jasne było, że klienci postanowili wycofać kapitał na niespotykaną dotąd skalę. W przypadku funduszy obligacji korporacyjnych inwestorzy obawiają się o kondycję przedsiębiorstw i ich zdolność do realizacji zobowiązań. Umorzenia są więc tu uzasadnione. Jednak fundusze obligacji skarbowych zakończyły marzec ze średnią stopą zwrotu w okolicach zera. Po załamaniu w pierwszej połowie poprzedniego miesiąca nie ma już śladu, jednak sytuację uratował Narodowy Bank Polski, który dokonał skupu części papierów.

Na podobną interwencję, w przypadku najsolidniejszych emitentów, liczyli przedstawiciele funduszy inwestycyjnych na rynku obligacji korporacyjnych, powołując się na tego typu rozwiązania na rynkach rozwiniętych. Takie wsparcie w środę zapowiedział już Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Jak przyznał, rynek obligacji korporacyjnych jest dziś niepłynny. – Będziemy mieli możliwość skupu obligacji korporacyjnych – mówił Borys. – Będziemy się koncentrować na obligacjach korporacyjnych o dobrej jakości. Mówimy o wsparciu o charakterze płynnościowym, a nie wykupywaniu obligacji o niskim ratingu – podkreślał.

Przypomnijmy, że w przypadku umorzeń przekraczających 10 proc. aktywów towarzystwo może zdecydować o zawieszeniu realizacji odkupień jednostek. Jak na razie zdecydował się na to tylko jeden fundusz – Agio Kapitał.

Umorzenia dotyczyły głównie funduszy dłużnych, w tym korporacyjnych. Sytuacja stała się tu na tyle poważna, że wsparcie zapowiedział Polski Fundusz Rozwoju. Przeznaczy na nie kilka miliardów złotych.

Niespotykana fala odpływu

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie
Finanse
Badania w czasach niepewności
Finanse
Audyt ma wiele twarzy