"Jestem kandydatką na drugą kadencję (...). Spotkał mnie taki zaszczyt, że od początku procedury (wyboru następnego szefa MFW) otrzymuję poparcie" - - powiedziała 60-letnia Lagarde w rozmowie z francuską telewizją France2 na dzień po ogłoszeniu przez Fundusz, że rozpoczyna proces selekcji na najwyższe stanowisko.
W czwartek, jak podał "Wall Street Journal", Lagarde otrzymała między innymi poparcie Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec na drugą kadencję. Według "WSJ" wczesne poparcie ważnych krajów, w tym również Chin, pozwala sądzić, że najpewniej Lagarde nie będzie miała problemów z pozostaniem na stanowisku.
Brytyjski minister finansów George Osborne jako pierwszy w czwartek zaproponował Lagarde na drugą kadencję, a przedstawiciele władz Francji, Niemiec i Meksyku szybko poparli tę kandydaturę.
Minister finansów USA Jacob Lew powiedział sieci CNBC, że "ma jak największy szacunek dla Lagarde". Dodał, że jego zdaniem obecna szefowa Funduszu "wykonała w nim znakomitą robotę"; powiedział też, że cieszy go perspektywa dalszej współpracy z Lagarde.
Jak komentują agencje, nie jest to wprawdzie jeszcze oficjalne poparcie Waszyngtonu dla kandydatury szefowej MFW, ale za to silny sygnał, że amerykańska administracja chce, by Lagarde pozostała na czele Funduszu.