Zwolennicy tego, co można określić mitem Okrągłego Stołu, obchodzą ten z 1989 r., a zwolennicy mitu tajnych paktów z Magdalenki mają swój 4 czerwca z 1992 r. Także w historii coraz mniej mamy tego, co łączy; wszystko jest prute i dzielone jak spadek po przodkach.
Szukamy intuicyjnie tego, co łączy. Jest chyba taki pomnik i jest takie muzeum, o które raczej Polacy by się nie pokłócili od razu. Warszawa powinna mieć pomnik Jana Pawła II, największego męża stanu XX wieku. A jeśli jest sprawa, która zasługuje na muzeum, to z pewnością Bitwa Warszawska. Lokalne samorządy nie są w stanie udźwignąć zadania, które musi mieć odpowiednią skalę. Jest miejsce – pole bitwy, a także legenda i mit poparte historyczną wiedzą. Są doświadczenia muzeów w Polsce.