Od wczoraj niespokojnie było na ulicach Marsylii, gdzie doszło do zamieszek między kibicami Rosji i Anglii. Grupy kibiców starły się na terenie Starego Portu w Marsylii. Doszło do zajść, w których pięciu fanów zostało rannych, a jeden z nich doznał zawału serca i był reanimowany. Policja zatrzymała sześciu najbardziej krewkich. Czytaj więcej
Nerwowo było również na stadionie. Kibice z Rosji wnieśli na spotkanie race, które odpalili pod koniec meczu. Po końcowym gwizdku sędziego wtargnęli na sektory zajmowane przez kibiców z Anglii.
Do awantur doszło dziś wieczorem także w Nicei. Dziennik „L'Equipe" poinformował, że miała miejsce bijatyka między polskimi i irlandzkimi kibicami.
Inną wersję zdarzenia przedstawił na Twitterze Eryk Mistewicz, który jest w Nicei. "Nikt nikogo nie zaatakował. Jestem tu. Chyba ze wierzycie tym, którzy was wkręcają przekonując, że Polacy to najgorszy sort..." - napisał na Twitterze. O przyjaznej atmosferze świadczyć mogą filmy i zdjęcia, które pojawiają się w sieci. Przedstawiają one Polaków i Irlandczyków wspólnie bawiących się w centrum miasta.