Polska wieś tonie w oparach smogu

Zanieczyszczone powietrze to problem nie tylko wielkich miast. – Konieczne są dodatkowe zachęty dla mieszkańców wsi do wymiany starych pieców na instalacje zeroemisyjne – alarmują eksperci.

Aktualizacja: 02.04.2019 09:10 Publikacja: 01.04.2019 21:00

Polska wieś tonie w oparach smogu

Foto: Adobe Stock

Polska jest jedynym państwem w Unii Europejskiej, gdzie rośnie udziału szkodliwego dla zdrowia pyłu zawieszonego PM10 na terenach wiejskich. Podobnie jest z rakotwórczym benzopirenem, którego koncentracja w powietrzu jest znacznie wyższa niż w pozostałych krajach unijnych, z wyjątkiem Czech, borykających się z podobnym stężeniem tego związku. To główne składniku smogu, który w sezonie grzewczym jest potężnym problemem dla polskich wsi, gdzie aż 90 proc. domów jednorodzinnych ogrzewanych jest paliwami stałymi – głównie węglem.

Czytaj także:  #RZECZoBIZNESIE: Grzegorz Benedykciński: Walka ze smogiem to walka o życie 

– Ma to przede wszystkim negatywne konsekwencje dla zdrowia mieszkańców wsi. Jakość powietrza wpływa ponadto na jakość produkowanej żywności, która stanowi główne źródło dochodów rolników – zauważa Krzysztof Księżopolski, prezes Institute for Security, Energy and Climate Studies (ISECS). – Rozwiązaniem jest kompleksowa termomodernizacja budynków połączona z wymianą źródeł ciepła.

Więcej zielonej mocy

Jak wynika z raportu przygotowanego przez ISECS na zlecenie Fundacji Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej (EFRWP), mieszkańcy obszarów wiejskich potrzebują impulsu finansowego, aby zmienić sposób pozyskiwania ciepła, zrezygnować z ogrzewania swoich domów mułem węglowym czy ekogroszkiem i przejść na źródła zeroemisyjne.

Z analizy wynika, że modernizacja budynków jednorodzinnych pozwala zredukować emisję benzopirenu o 44 proc., a szkodliwych pyłów – o 22–23 proc. w skali całego kraju. Jednak dopiero wymiana pieców grzewczych na zeroemisyjne może doprowadzić do redukcji tego pierwszego składnika smogu o 78 proc., a drugiego o 40–41 proc. Preferowanym przy tym rozwiązaniem jest wykorzystanie pompy ciepła, wspartej instalacją odnawialnych źródeł energii (np. fotowoltaiczną) i działającą w systemie prosumenckim (konsument energii sam ją wytwarza na własne potrzeby, a nadwyżkę sprzedaje do sieci). 

Czytaj także: MAE: świat coraz bardziej kopci 

– Energetyka prosumencka może być ważnym narzędziem walki ze smogiem, ale też stanowić impuls do rozwoju obszarów wiejskich – przekonuje Krzysztof Podhajski, prezes Fundacji EFRWP.

Autor raportu dodaje natomiast, że obecne przepisy nie zachęcają mieszkańców wsi do inwestycji w zieloną moc. – Program rządowy „Czyste powietrze" przewiduje taką możliwość, ale wymaga to wprowadzenia dodatkowych zachęt. Z punktu widzenia konsumenta ważne jest, by regulacje miały charakter trwały, ponadto musi być dla niego opłacalne – podkreśla Księżopolski.

Eksperci zwracają też uwagę, że obecne wnioski o dofinansowanie są zbyt skomplikowane, a problem modernizacji domów często dotyczy ludzi starszych. Tu z pomocą powinny przyjść samorządy.

Masa wniosków

Rządowy program „Czyste powietrze" przewiduje dotacje dla kompleksowych rozwiązań przy domach jednorodzinnych, takich jak ocieplenie ścian, wymiana okien czy wymiana pieca. W przypadku domów budowanych w latach 60. i 70. ubiegłego wieku oszczędności przy takiej termomodernizacji mogą sięgać nawet 65 proc. Nabór wniosków ruszył we wrześniu 2018 r. W ciągu dziesięciu lat na ten cel ma popłynąć 103 mld zł.

Zainteresowanie programem jest ogromne. Do 22 marca złożono już ponad 38,5 tys. wniosków o dofinansowanie. Jednak z tego tylko ponad 2,6 tys. obejmuje wykorzystanie instalacji OZE, czyli kolektorów słonecznych i paneli fotowoltaicznych. – To stanowi około 7 proc. wszystkich wniosków o dofinansowanie – dodaje Sławomir Kmiecik, rzecznik Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Fundusz nie ma natomiast danych, ile wniosków dotyczy montażu pomp ciepła.

Fala wniosków, jaka wpłynęła do programu, na razie nie przekłada się na tak dużą ilość podpisanych już umów. Z ostatnich danych wynika, że do 22 lutego podpisano 623 umowy na kwotę blisko 8 mln zł. To zaledwie kropla w morzu potrzeb.

Brakuje strategii

Eksperci podkreślają, że Polsce potrzebna jest kompleksowa strategia dla segmentu ciepłownictwa, które dziś w dużej mierze opiera się na węglu. Forum Energii zauważa, że na razie w naszym kraju nie ma wyznaczonych żadnych konkretnych celów dotyczących tego, jak ma wyglądać produkcja ciepła w przyszłości, z czego chcemy to ciepło produkować i w jakim czasie te cele zrealizować. Organizacja ta szacuje, że realne wydatki na samą termomodernizację domów jednorodzinnych do 2030 r. mogą być nawet czterokrotnie wyższe niż wynika to z rządowych planów.

Koniec z kopciuchami

Zakaz sprzedaży kotłów węglowych najgorszej jakości teoretycznie obowiązywał od połowy 2018 r., ale dopiero nowelizacja przepisów pozwoliła utrudnić handel tymi produktami. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii pod koniec lutego uszczelniło rozporządzenie dotyczące wymagań dla kotłów na paliwo stałe. W praktyce jak dotąd sprzedawcy tzw. kopciuchów obchodzili przepisy, sprzedając je jako urządzenia np. do spalania biomasy. Dzięki nowelizacji nie mają już takiej możliwości. Nowe przepisy mają ponadto utrudnić wprowadzanie do obrotu tego typu pieców poprzez aukcje internetowe, a także handel nimi na rynku wtórnym. O wprowadzenie takich rozwiązań od miesięcy zabiegał Polski Alarm Smogowy. Domaga się ponadto wprowadzenia dotkliwych kar dla nieuczciwych sprzedawców. ?

Jerzy Buzek szef Komisji ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Parlamentu Europejskiego

W Polsce pojawiają się pozytywne działania w walce ze smogiem. To jednak muszą być inicjatywy stabilne, przewidziane na dłuższy czas. Doświadczenia branży energetyki wiatrowej są fatalne – po zmianach w prawie inwestycje w tym obszarze się załamały. Ta obawa o stabilność prawa nie zachęca do wchodzenia w energetykę prosumencką. Do walki ze smogiem na wsiach konieczne są zachęty do rozwijania odnawialnych źródeł energii, ale też inwestycje w infrastrukturę gazową, by stopniowo odchodzić od spalania węgla.

Polska jest jedynym państwem w Unii Europejskiej, gdzie rośnie udziału szkodliwego dla zdrowia pyłu zawieszonego PM10 na terenach wiejskich. Podobnie jest z rakotwórczym benzopirenem, którego koncentracja w powietrzu jest znacznie wyższa niż w pozostałych krajach unijnych, z wyjątkiem Czech, borykających się z podobnym stężeniem tego związku. To główne składniku smogu, który w sezonie grzewczym jest potężnym problemem dla polskich wsi, gdzie aż 90 proc. domów jednorodzinnych ogrzewanych jest paliwami stałymi – głównie węglem.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów