Chcesz zawalczyć o pracownika? Zadbaj o świeże posiłki

Najchętniej współpracujemy z przedsiębiorstwami, które mają zdefiniowany problem, np. chcą zapewnić pracownikom posiłki, żeby dodatkowo o nich zawalczyć na trudnym obecnie rynku pracy – mówi Andrzej Nartowicz, prezes Ideal Bistro

Publikacja: 26.03.2019 08:39

Chcesz zawalczyć o pracownika? Zadbaj o świeże posiłki

Proponujecie Państwo firmom zupełnie nowy sposób organizacji wyżywienia dla pracowników.

Andrzej Nartowicz: Jest to innowacyjny koncept, z tego co się orientuję – nieznany dotąd ani w Polsce, ani w innych krajach europejskich. Prawie od roku mamy w ofercie Foodomaty potocznie nazywane „automatyczną kantyną”.

Jest to rozwiązanie konkurencyjne dla zakładowych bufetów czy stołówek?

Nie, nie jesteśmy tu konkurencją, raczej uzupełniamy ofertę rynkową. Do tej pory były dwa rozwiązania: albo posiłki dla pracowników są zamawiane w firmie cateringowej, albo  przygotowywane we własnej stołówce. W drugim przypadku przedsiębiorstwo musi znaleźć miejsce na stołówkę, poświęcić czas na jej zorganizowanie, ponieść nakłady finansowe.  Korzystanie z usług firmy cateringowej także wiąże się z ograniczeniami: w czasie powiedzmy 20-minutowej przerwy trzeba sprawnie wydać kilkaset posiłków. Jest to szczególnie skomplikowane wtedy, gdy pracownicy znajdują się w oddalonych budynkach, muszą dojść do miejsca, gdzie zostało dla nich zostawione jedzenie, odszukać pudełko…

Nasze Foodomaty, czyli sterowane elektronicznie urządzenia  do przechowywania i wydawania posiłków można postawić w dowolnym miejscu spełniającym wymagania BHP. Korzysta się z nich w dowolnym czasie. Są dostępne również dla załogi pracującej na drugiej czy trzeciej zmianie. Może to więc być jedyne rozwiązanie w firmie, ale równie dobrze uzupełnienie innego rozwiązania. Na przykład do godziny 16 w przedsiębiorstwie może działać stołówka, a później pracownicy mogą korzystać z Foodomatów.

Do jakich firm jest kierowana wasza oferta?

– Głównie do dużych przedsiębiorstw produkcyjnych, w tym pracujących w systemie wielozmianowym. Większość z nich – choć dotyczy to nie tylko takich przedsiębiorstw – ma teraz problemy z pozyskaniem i utrzymaniem pracowników. Gdy spotykamy się z ludźmi w firmach, często słyszymy, że karnety na basen czy do siłowni nie robią już wrażenia na pracownikach. Przedsiębiorstwa poszukują więc sposobów na zwiększenie swojej atrakcyjności na rynku pracy. Dostrzegają, że wprowadzenie żywienia dla załogi może być atrakcyjną i pożyteczną formą budowy lojalności pracowników. Firma w ten sposób wyróżnia się na rynku pracy i utrwala wizerunek dobrego pracodawcy. Zatrudnieni coraz bardziej to doceniają.

Najchętniej współpracujemy z przedsiębiorstwami, które mają zdefiniowany problem, np. chcą  zapewnić pracownikom posiłki, żeby dodatkowo o nich zawalczyć na trudnym obecnie rynku pracy.

Dostarczacie tylko urządzenia czy także posiłki?

Możemy wziąć na siebie również organizację dostaw posiłków i ich dystrybucję – łącznie ze sprawdzaniem jakości jedzenia. Zapewniamy też okresowe raporty na temat działania systemu. Robimy przegląd dotychczasowej oferty i w razie potrzeby wprowadzamy zmiany. Jesteśmy więc gotowi do zorganizowania żywienia od A do Z.

Ale sami nie przygotowujemy posiłków. Wyróżniamy się na rynku tym, że chcemy, żeby posiłek był świeży i zdrowy. Dlatego współpracujemy z lokalnymi dostawcami, którzy przygotowują jedzenie blisko miejsca dystrybucji. Jesteśmy elastyczni. Jeśli przedsiębiorstwo już korzysta z usług firmy cateringowej i jest z nich zadowolone, możemy tylko dostarczyć urządzenia do sprawnego wydawania posiłków. Dotyczy to też sytuacji, gdy w firmie działa stołówka – po zakończeniu jej pracy zamówione przez pracowników jedzenie może być wydawane przez automaty.  Cel jest jeden – pracownik o dowolnej porze ma dostać świeży posiłek, taki jaki chciał.

-b.ż.

Materiał powstał we współpracy z Ideal Bistro

Proponujecie Państwo firmom zupełnie nowy sposób organizacji wyżywienia dla pracowników.

Andrzej Nartowicz: Jest to innowacyjny koncept, z tego co się orientuję – nieznany dotąd ani w Polsce, ani w innych krajach europejskich. Prawie od roku mamy w ofercie Foodomaty potocznie nazywane „automatyczną kantyną”.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko