MEN twierdzi, że zaproponowało rozwiązania, których celem jest rzeczywiste włączenie uczniów z niepełnosprawnością do ich grupy rówieśniczej.
- Wprowadzamy kompleksowe rozwiązania prawne, aby uczniowie ci mieli maksymalne wsparcie w szkole. Uczeń ma funkcjonować w społeczności szkolnej. Jeśli stan zdrowia mu na to pozwala, powinien uczyć się ze swoimi rówieśnikami. To jest oczywiste w XXI wieku. Na tym polega edukacja włączająca i MEN do tego dąży - zapewnia ministerstwo edukacji w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej.
Specjalne nauczanie w zwykłej szkole
MEN informuje, że dla dzieci niepełnosprawnych ma być organizowane kształcenie specjalne w szkole, a nie nauczanie indywidualne. Podkreśla przy tym, że kształcenie specjalne nie oznacza kształcenia w szkole specjalnej. Organizuje się je w szkołach ogólnodostępnych, integracyjnych, specjalnych. - Edukacja włączająca to nie izolacja - uważa MEN.
Wyjaśnia, że indywidualne nauczanie nie jest tym samym, co indywidualne wsparcie organizowane w szkole dla dziecka niepełnosprawnego. Nauka ucznia niepełnosprawnego odbywa się na podstawie indywidualnego programu edukacyjno-terapeutycznego. Jeśli wynika to z potrzeb ucznia, wybrane zajęcia mogą być prowadzone w formie indywidualnej w ramach kształcenia specjalnego, a nie w formie indywidualnego nauczania. Takie rozwiązanie MEN chce wprost wskazać w przepisach dotyczących kształcenia specjalnego.
- Jedynym powodem objęcia ucznia indywidualnym nauczaniem powinna być choroba uniemożliwiająca lub utrudniająca uczęszczanie do szkoły na lekcje z klasą, a nie niepełnosprawność. Indywidualne nauczanie to rozwiązanie ostateczne, realizowane w określonym czasie – do chwili, aż stan zdrowia ucznia poprawi się i będzie mógł uczęszczać do szkoły - podkreśla ministerstwo.