Publikacja zdjęcia biletu lotniczego w sieci może sprowadzić kłopoty

Wyjazd na wakacje to wydarzenie, którym wiele osób dzieli się w mediach społecznościowych. Turyści chętnie publikują zdjęcia biletu lotniczego. Zobacz, dlaczego nie należy tego robić.

Aktualizacja: 26.07.2021 15:29 Publikacja: 26.07.2021 12:42

Publikacja zdjęcia biletu lotniczego w sieci może sprowadzić kłopoty

Foto: AdobeStock

Onet przypomina, że karta pokładowa stanowi kartę wstępu do samolotu - to po prostu nasz bilet, który uprawnia nas, by wejść pokład maszyny.

Zapisane są na niej wszystkie dane naszej podróży – imię i nazwisko, numer lotu i data lotu: miesiąc, dzień i godzina, kierunek lotu, ilość bagażu, miejsce w samolocie i klasa. Takie informacje przypadkowemu oglądającemu powiedzą tak naprawdę tylko kiedy, dokąd i w jakich warunkach lecimy.

Czytaj także: Jakie kary za nieprzekazanie danych osobowych pasażerów przez przewoźników lotniczych

Co jeśli jednak bilet jednak trafi w niepowołane ręce (a publikujemy go w internecie, gdzie szanse na to są spore)? Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że nic nam nie grozi, niepozorne dane, jak numer biletu (ETKT), numer programu lojalnościowego i kod kreskowy kryją wiele kluczowych informacji. Na jego podstawie uzyskamy numer rezerwacji, który pozwoli na zalogować się do potwierdzenia podróży – tzw. ITR – Itinerary Receipt. Tam już znajdują wszystkie nasze dane: numer i seria dokumentów, czasem nawet numer telefonu, adres i dowód zakupu z kwotami.

Wyciągnięcie informacji z karty pokładowej jest bardzo proste. Logo i nazwa linii lotniczej zwykle widnieje już na bilecie. Ukryta jest ona także w numerze biletu, czyli ETKT. Pierwsze trzy cyfry 13-cyfrowego kodu oznaczają właśnie linię lotniczą - można go rozszyfrować na podstawie listy IATA. Dla przykładu PLL LOT mają kod 080, czyli numer biletu ETKT w linii LOT może wyglądać tak: 080-1234567891.

Kiedy mamy już nazwę linii, imię i nazwisko, które także znajdziemy na bilecie, wystarczy wejść na stronę przewoźnika i zalogować się. To takie proste? Tak - w wielu przypadkach logowanie się do potwierdzenia podróży odbywa się tylko za pomocą numeru ETKT oraz imienia i nazwiska.

Zdarza się, że zalogowanie odbywa się za pomocą numeru rezerwacji – tzw. PNR – Passenger Name Record. Składający się z cyfr i liter kod nie zawsze widoczny jest na bilecie, na każdym jednak znajdziemy kod kreskowy. Kod ten służy nam do przejścia przez bramki do kontroli bezpieczeństwa, ale także do gate'u. Kod kreskowy jest kluczowy - on zawiera wszystkie brakujące nam informacje. Co ciekawe, by taki kod zeskanować wystarczy pobrać na telefon odpowiednią aplikację. Po zeskanowaniu dostaniemy potrzebny nam "Booking Reference", czyli PNR.

Kartę pokładową należy zabrać do domu i zniszczyć ją. Najlepiej wsadzić ją do niszczarki w pracy, a jeśli nie ma się takiej możliwości, należy ją spalić albo pociąć na drobne kawałki.

Czytaj więcej na onet.pl

Onet przypomina, że karta pokładowa stanowi kartę wstępu do samolotu - to po prostu nasz bilet, który uprawnia nas, by wejść pokład maszyny.

Zapisane są na niej wszystkie dane naszej podróży – imię i nazwisko, numer lotu i data lotu: miesiąc, dzień i godzina, kierunek lotu, ilość bagażu, miejsce w samolocie i klasa. Takie informacje przypadkowemu oglądającemu powiedzą tak naprawdę tylko kiedy, dokąd i w jakich warunkach lecimy.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP