Tak wyglądało dno gospodarczej depresji

Za największy w najnowszej historii Polski spadek PKB odpowiadało przede wszystkim załamanie konsumpcji. Ta jednak szybko się odbudowuje.

Aktualizacja: 01.09.2020 06:20 Publikacja: 31.08.2020 21:00

Tak wyglądało dno gospodarczej depresji

Foto: iStockphoto

W poniedziałek GUS potwierdził swój wstępny szacunek z połowy sierpnia, wedle którego PKB Polski w II kwartale tąpnął w ujęciu realnym (czyli w cenach stałych roku poprzedniego) o 8,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 2 proc. w I kwartale. Ten wynik był nieco lepszy, niż oczekiwali przeciętnie ekonomiści ankietowani przez nas pod koniec lipca.

Czytaj także: Piątkowski: Polska gospodarka jest jak Bayern Monachium

Z poniedziałkowych danych wynika, że źródłem tej niespodzianki były m.in. inwestycje. W ujęciu realnym ich wartość zmalała w II kwartale o 10,9 proc. rok do roku, po zwyżce o 0,9 proc. rok do roku w I kwartale br. Choć to największa zniżka nakładów brutto na środki trwałe od niemal dwóch dekad, ankietowani przez nas ekonomiści spodziewali się jeszcze głębszego ich załamania, przeciętnie o 12 proc. rok do roku.

Zdaniem Rafała Beneckiego, głównego ekonomisty ING Banku Śląskiego, takiemu scenariuszowi zapobiegły inwestycje publiczne napędzane funduszami z UE, których wykorzystanie w I połowie br. zwiększyło się o 20 proc. rok do roku.

Stabilizujący eksport

Rozczarowująco głęboki okazał się natomiast spadek konsumpcji, który również wyniósł 10,9 proc. rok do roku, najwięcej od co najmniej 1996 r. (to początek tego szeregu danych). Uczestnicy comiesięcznej ankiety „Parkietu" przeciętnie szacowali, że wydatki konsumpcyjne w II kwartale zmalały o 10 proc. rok do roku, po zwyżce o 1,2 proc. w I kwartale.

Załamanie wydatków to m.in. efekt wstrzemięźliwości konsumentów w pierwszych miesiącach pandemii, spowodowanej obawami przed zakażeniem się oraz strachem przed utratą pracy. Handel sparaliżowały jednak przede wszystkim ograniczenia, które rząd wprowadził w celu zahamowania rozprzestrzeniania się koronawirusa. – Skalę negatywnego oddziaływania tych obostrzeń na aktywność gospodarczą dobrze ilustruje spadek wartości dodanej w kategorii zakwaterowanie i gastronomia o 78,4 proc. rok do roku, po wzroście o 0,9 proc. w I kw. – zauważył Krystian Jaworski, ekonomista z Credit Agricole Bank Polska.

Konsekwencją silnego spadku konsumpcji było tąpnięcie importu o 18,4 proc. rok do roku. Eksport również zanurkował, ale płycej, o 14,3 proc. rok do roku. W rezultacie wyniki handlu zagranicznego złagodziły spadek PKB o 0,8 pkt proc.

Prognozy lekko w górę

Ze względu na to, że udział wydatków konsumpcyjnych w PKB jest większy niż wydatków inwestycyjnych, załamanie tych pierwszych o 10,9 proc. rok do roku odjęło od dynamiki PKB w II kwartale aż 6,3 pkt proc. Tej samej wielkości załamanie inwestycji zmniejszyło PKB o 1,8 proc.

To o tyle dobra wiadomość, że perspektywy inwestycji przedstawiają się gorzej niż konsumpcji. – Cięcie kosztów w firmach oraz niepewność dotycząca sytuacji epidemiologicznej i gospodarczej to wciąż głównie czynniki hamujące inwestycje. Trudno spodziewać się, że w III kwartale nagle znikną – tłumaczą analitycy z mBanku. Do tego dojść może spadek inwestycji publicznych związany z wyczerpywaniem się funduszy z bieżącego budżetu UE.

Konsumpcja z kolei szybko się odbudowuje, o czym świadczą wyniki sprzedaży detalicznej. W lipcu wzrosła ona o 3 proc. rok do roku, a sierpień – jak szacują ekonomiści – był równie udany. Sprzyja temu fakt, że sytuacja dochodowa gospodarstw domowych nie pogorszyła się tak, jak można się było obawiać tuż po wybuchu pandemii. Zadziwiająco szybko odbija się też popyt zagraniczny, o czym świadczy powrót na ścieżkę wzrostu produkcji przemysłowej.

– Na ten moment nadal aktualna jest prognoza spadku PKB w całym 2020 r. o 3,5 proc., ale rośnie prawdopodobieństwo, że będzie to spadek trochę mniejszy – ocenia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. Ankietowani przez nas ekonomiści obecnie spodziewają się przeciętnie zniżki PKB w br. niespełna 3,3 proc. Miesiąc temu było to 3,5 proc.

W poniedziałek GUS potwierdził swój wstępny szacunek z połowy sierpnia, wedle którego PKB Polski w II kwartale tąpnął w ujęciu realnym (czyli w cenach stałych roku poprzedniego) o 8,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 2 proc. w I kwartale. Ten wynik był nieco lepszy, niż oczekiwali przeciętnie ekonomiści ankietowani przez nas pod koniec lipca.

Czytaj także: Piątkowski: Polska gospodarka jest jak Bayern Monachium

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Jest decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych
Dane gospodarcze
Inflacja w kwietniu 2024 roku. GUS podał szybki szacunek
Dane gospodarcze
Szwedzki bank centralny obniżył stopy. Pierwsza obniżka od ośmiu lat
Dane gospodarcze
Niemiecka gospodarka w nie najlepszej sytuacji
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Dane gospodarcze
Niemcy zaskoczeni cenami pieczywa. Drożeje szokująco szybko